#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

KONKRETNE SZCZEGÓŁY...

KONKRETNE SZCZEGÓŁY

Kilka dni temu był u mnie w pracy ojciec kolegi jeszcze z czasów zaprzeszłych (czyt. podstawówka). Chciał, żeby mu sprowadzić pewną trudno dostępną płytę. Miałem później chwilę czasu, posprawdzałem, poszukałem i... oczywiście w tym kraju jest ona niedostępna. Generalnie zrobiłem wszystko co trzeba, tylko zapomniałem do niego zadzwonić, żeby poinformować, że nic z tego. Minęło parę dni i on sam zadzwonił, a dowiedziałem się o tym od własnego kierownika. Wchodzę sobie kulturalnie na zaplecze i widzę, że ma łzy w oczach. Jak to ja pytam:
- Co tam szanowny kierowniku?
- A nic. Dzwonił przed chwilą jakiś gość i mówi, że ktoś mu miał zamówić płytę. Stwierdził, że obsługiwał go wysportowany, wyglądający na silnego, uśmiechnięty młody człowiek z długimi włosami. (Generalnie opis nader konkretny, biorąc pod uwagę i długość włosów i poziom usportowienia moich współtowarzyszy pracy wiadomo, że chodzi o mnie...).
- No i co dalej?
- A tak mi się spodobał jak cię opisał, że postanowiłem spytać o więcej szczegółów.
- ?
- To mi powiedział że... ten młody człowiek w podstawówce chodził do klasy z jego synem...

- Wiolka! Jest u ciebie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

WAŻNY POWÓD...

WAŻNY POWÓD

Tytułem wstępu: koleżanka należy do tzw. "grupy rekonstrukcyjnej" - odtwarzają wojsko rosyjkie z okresu napoleońskiego.
Akcja właściwa: dzwonię do niej wczoraj z propozycją spotkania się wieczorem i słyszę w odpowiedzi:
- Dzisiaj nic z tego, jadę do Warszawy, tłumić Powstanie Listopadowe.

Przychodzi dziewczyna...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Mądre motta dla pań i panów:...

Mądre motta dla pań i panów:

Mądra kobieta zawsze rankiem powie swemu mężczyźnie coś miłego.
A doświadczona jeszcze i zrobi.

Odkąd nie ma mojej żony...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

POMOCNA DŁOŃ...

POMOCNA DŁOŃ

Żona posłała R. do hipermarketu po zakupy. Nakupił wszelakiego dobra i popakował w reklamówki. Było ich z siedem albo osiem, po parę kilo każda. Żeby je wyjąć z auta, wziąć teczkę, co ją miał w robocie, pozamykać samochód i doczłapać do drzwi klatki schodowej okazało się wyzwaniem niemal ponad siły. Ale dowlókł się. Stanął pod drzwiami i... dupa. Ani sięgnąć do domofonu ani kluczy z kieszeni wyjąć, mógł się założyć, że wygląda jak ostatnia c*pa. Jakoś uniósł rękę, naprężył biceps... dosięgnął do dzwonka. Ni chu.. nikogo w domu. k***a mać! Przekładając reklamówki do jednej ręki przekroczył wszelkie bariery bólu obcinanych palców i pękających ścięgien. Gorączkowo lewą ręką wysupłał klucze i zaczął otwierać drzwi, kiedy poczuł, że nie jest sam. Tuż za jego plecami grupka trzech wyrostków z rękami w kieszeniach od jakiegoś czasu z zainteresowaniem obserwowała ten survival.
Udało się wreszcie otworzyć drzwi i balansując - jedną nogą blokując drzwi przed zamknięciem, drugą podpierając kolanem torby - R. ze zroszoną potem twarzą, w gorączkowym pośpiechu przekładał torby wyrównując obciążenie. Istny cyrk. Wreszcie był gotowy wejść do klatki, chociaż czy mu się to uda bez uszczerbku dla zakupów - nie był pewien. Rąk już prawie nie czuł. Rzucił okiem na chłopaków.
- Może wam w czymś pomóc, chłopcy? - wycedził najbardziej jadowicie jak tylko potrafił.
Na twarzach wyrostków odmalowała się konsternacja. Jakieś szczątkowe myśli zagościły w głowach. Ruszyły trybiki. Buzie się rozjaśniły. Wreszcie jeden z nich obejrzał się przez ramię.
- O, kurde, faktycznie... - zaczął - Tam jeszcze kolega jeden idzie, jakby pan mógł chwilę przytrzymać...
I śmignęli do środka.
No, k***a mać.

Papa Franek 1 (F1) zapytuje...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pani pyta się Jasia:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Leci samolot pasażerski,...

Leci samolot pasażerski, niestety mają poważną usterkę. Piloci już wiedzą - będzie katastrofa. Trzeba tylko delikatnie powiadomić pasażerów, żeby nie wybuchła panika. Wybrali do tego najbardziej doświadczoną stewardessę. Babka idzie, staje między rzędami pasażerów, uśmiecha się do nich, na co oni odpowiadają jej szerokim uśmiechem.
- Czy wszyscy mają paszporty? - pyta ich wesoło. Na co pasażerowie:
- Taaaak - i dalej szczerzą zęby.
- Proszę je wyciągnąć i pomachać... o taaak, dokładnie machamy - wszyscy machają paszportami. Stewardessa mówi dalej:
- Proszę je zrolować. - Pasażerowie lekko zdziwieni, ale entuzjastycznie rolują paszporty.
-Tak, rolujemy. Cieniutko, cieniutko... Czy wszyscy już zrolowali? - pyta stewardessa.
- Taaaak - słyszy odpowiedź.
- To proszę je sobie głęboko w dupę wsadzić, żeby zwłoki dało się łatwo zidentyfikować.