Dyskoteka. Panienka robi z dresem wkrętke na parkiecie. Poszli w ślimaka. Nagle panienka przerywa i zaczyna cmokać i cyckać coś w ustach (tak jak by cos jej wlazło między zęby), tfu, tfu (tak jakby paliła popularne bez filtra )) Nic. Drechu z lekka zdziwiony, ale za chwilkę znowu ślinka i sytuacja się powtarza. Z deczka podirytowany, ale "nerwy na wodzy" odprowadza ja do domciu zgarniając po drodze trzy "bezpańskie radia". Jak to bywa pod domeczkiem buzi buzi. A ona znowu to samo pomieliła jęzorem po zębach i tfu tfu aż jej treska podskakuje. Koleś nie wytrzymał i pyta o co loto? -A wiesz ja dzisiaj robiłam laskę Michałowi, a on jechał w kakao Justynę, no a ona wczoraj jadła makowiec
Dyskoteka. Panienka robi...
- Strona 1
- ››