psy
emu
#it
hit
syn
fut
lek

JEDNAK ROZPOZNAJĄ...

JEDNAK ROZPOZNAJĄ

Tytułem wprowadzenia - kolega, fajtłapa taki trochę, zalał aparat fotograficzny piwem. Konkretnie - wrzucił go do plecaka razem z 2 butelkami Perły, a potem potknął się o plecak, butelki się stłukły, aparat się wykąpał. I umarł. Dziś siedzimy sobie z nim i z innymi kolegami przy piwku i w/w kombinuje, co tu zrobić i pyta mnie o serwis.

[K1] - Paweł, ale oni rozpoznają, że go zalałem?
[Ja] - Rozpoznają...
[K1] - Ale słuchaj, jak?
[Ja] - (Tłumaczę jak rozpoznają.)
[K1] - No, ale ja go wypłukałem z tego piwa i wysuszyłem, chwilę potem działał, to może jednak nie rozpoznają, że zalany?
[Ja] - Rozpoznają.
[K1] - Ale ja go z tego piwa wypłukałem, jak poznają, że zalałem go piwem?

W tej chwili włącza się kolega drugi, znudzony już męczeniem kolegi pierwszego:

- Zbadają go kufa alkomatem.

Dyskusja na temat aparatu została zakończona.

Moja koleżanka podejrzewa,...

Moja koleżanka podejrzewa, że jest w ciąży. Więc obiecałam jej, że pójdziemy razem po test. Ja przy okazji chciałam kupić stopery do uszu bo w akademiku czasami ciężko bez nich zasnąć. Poszłyśmy do apteki i stojąc w kolejce sprzeczałyśmy się o sprawy organizacyjne z czego z łatwością można było wywnioskować, że jesteśmy współlokatorkami. Ona kupiła test ciążowy, a ja zaraz za nią poprosiłam o stopery i coś na bezsenność. Chichot ludzi i mina farmaceutki bezcenne. Mało? Wychodząc zauważyłyśmy, że wśród nich był profesor z którym tego samego dnia miałyśmy egzamin... YAFUD

TŁUMACZENIE...

TŁUMACZENIE

Leżę ja sobie ze ślubną moją w łożu naszym małżeńskim i tak se gwarzymy.
[Ż]ona - Wiesz, że jesteś najprzystojniejszym facetem, jaki leżał w tym łóżku?
[J]a - Co proszę?!?
[Ż] - No co, ciesz się, to znaczy, że tu nikt poza tobą nie leżał...
[Ż] - ...
[Ż] - Nie wiem jak z tego wybrnąć...

Autentyk czyli Wspomnienia...

Autentyk czyli Wspomnienia Taternika:
"Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon Morskiego Oka.
Dotarliśmy pod scianę. Nasz instruktor (jako, że byliśmy przygotowani na wyprawę pod
każdym względem) zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym - "żeby nam się
ściana trochę położyła - będzie się lepiej wchodzić". Towarzystwo nie namyślało się
długo i zaczęli "kłaść ściany" dosyć intensywnie, z czasem flaszki zaczęły topnieć
jedna po drugiej i skończyło się na kompletnym uboju. Gdy grupa ocknęła się równo ze
świtem zauważyli, że brakuje wśród nich prowodyra libacji - instruktora..."
I tutaj następuje wersja GOPR-owców:
"Zapieprzamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu a tu jakiś facet na środku drogi
idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną..." YAFUD

WYSOKA SAMOOCENA...

WYSOKA SAMOOCENA

Rzecz działa się kilka dni temu w klasie maturalnej, na lekcji języka polskiego, w jednym z łódzkich liceów. Pani profesor miała trudności że zdobyciem zainteresowania uczniów omawianym przez siebie tematem, postanowiła więc zmusić nas do słuchania, stosując sprawdzoną groźbę połączoną z odwołaniem się do naszej przyzwoitości. Profesor:
- Uspokójcie się i miejcie litość dla kolegi X. Dziś jest pierwszy lutego, a kolega X ma pierwszy numer w dzienniku, więc odpytam go za waszą niesubordynację...
(po chwili)
- Ewentualnie mogę jeszcze spytać koleżankę Y, bo luty to drugi miesiąc, a ona ma w dzienniku "dwójkę", albo kolegę Z numerem sześć, jako że rok mamy 2006...
Słysząc ten wywód logiczny, mój kumpel odwrócił się do mnie z niepewną miną i wypalił z tekstem:
- Ej, Grabski... Jeszcze może spytać nas, bo w "2006" są dwa zera...

WYPOSZCZONA...

WYPOSZCZONA

Przed gabinetem lekarskim, pani ok. 70 lat tłumaczy kobiecie obok (nieco młodszej) jak to jej chłopa trzeba, że wiosna idzie i zaraz na podryw do parku się wybiera itp. Ludzie uśmiechają się pod nosem, ktoś pyta czemu za młodu się nie wyszumiała to ta odpowiada, że się nie dało bo męża miała.
W pewnym momencie dosiada się starszy facet i mówi, że ma działkę, ale nie da rady na niej pracować i szuka kogoś kto by tam opielił w zamian za warzywa i owoce z tej działki. Na koniec stwierdza:
- Dużo tam pracy nie ma, ot trzeba trochę podzióbać...
Na co starsza pani:
- Działka – srałka. Ja bym chciała, żeby mnie ktoś podzióbał.

Po ciężkim i męczącym...

Po ciężkim i męczącym dniu pracy wracałem do domu, kiedy zobaczyłem, że kobieta jadąca przede mną wyrzuciła coś przez boczną szybę. Dopiero kiedy wylądowało to na mojej przedniej szybie zorientowałem się, że tym czymś był... zużyty tampon. YAFUD

Telefon do RM: - Poszłam...

Telefon do RM: - Poszłam do księdza i żalę się, że już nie mam siły, bo piętnaście lat żyję pod jednym dachem z pijakiem, a ksiądz westchnął i powiedział: - Ty masz jednego pijaka, a ja mam ich całą parafię.

KOMUNIKAT SERWISOWY...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

MOŻE ŁYŻKĄ DO BUTÓW?...

MOŻE ŁYŻKĄ DO BUTÓW?

Jestem w biedronce, stoję przy kasie, na taśmie pierdoły pierwszej potrzeby w tym jajka. Pani nabija, jedzie po kolei, doszła do jajek. Przesuwa i przesuwa po czytniku, a ta bestia nic. Stara się dziewczyna - a tu ze strony jajek echo... Zdenerwowana wrzeszczy do jakieś koleżanki:
- Jaaaaaaaadzia, jajka mi nie wchodzą!
Ja w jokera, a facet za mną;
- Wie pani, jajka zazwyczaj nie wchodzą...