#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

S.Z.K.O.Ł.A. - Specjalny...

S.Z.K.O.Ł.A. - Specjalny Zakład Karno Opiekuńczy Łączący Analfabetów

- Jakie jest najwieksze...

- Jakie jest najwieksze zmartwienie dresa??
- Jadąc autem nie moze wystawic obu łokci za okno.........
Planowano produkcję samochodu tak wąskiego, by to było mozliwe...........jednak projekt nie przeszedł, dlaczego??
- ponieważ na tylnej szybie nie mieścił sie napis PIONEER.........

ZDZIWIENIE...

ZDZIWIENIE

Ekipa trójmiejska w końcu spotkała się na trasie i postanowiła zaobiadować. Knajpka zasługiwała by na osobny wpis, ale raczej na Narzekalni, więc daruję sobie szczegóły. W ramach napoju zakupiłem Tymbark i zanim otworzyłem powiedziałem:
- Ciekawe, jakie jest motto naszego wyjazdu?
A Tymbark z rozbrajającą szczerością:
"To Ty nie wiesz?"

Spotyka zajączek niedźwiedzia...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Dostałam w biurze mocnej...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Jak długo można patrzeć...

- Jak długo można patrzeć na teściową? - Dopóki szczerbinka z muszką nie zejdą sie do kupy!

Pani nauczycielka pyta...

Pani nauczycielka pyta sie jasia czy ma pieska w domu?
Na to jasiu odpowiada
-Mielismy kiedys pieska ale go zabilismy bo ja miesa nie jem tato tez nie i mama tez nie to dla jednego psa nie bedziemy trzymac!
Nauczycielka mowi:
-Co ty jasiu wygadaujesz a moze masz kotka?
-Mielismy kiedy kotka prosze pani ale go zabilismy bo ja mleka nie pije ojciec z matka tez nie to dla jednego kota nie bedziemy trzymac!
Nauczyczycielka:
-Jasiu co ty weygadujesz przyjdz jutro z mamą!
na to jasiu:
-Mielismy kiedys mame, ale ja zabilismy bo ja jeszcze nie bzykam, a tato juz nie moze, dla sasiada nie bedziemy trzymac!

Zapłakany Jasiu przychodzi...

Zapłakany Jasiu przychodzi do domu. Matka pyta co się stało, a Jasiu na to:
- Spóźniłem się do szkoły i dla mnie zostało najgorsze świadectwo!

Mąż i żona jadą wiejską...

Mąż i żona jadą wiejską drogą do znajomych. Wjechali w błoto i samochód ugrzązł. Po kilku minutach bezowocnych prób wyciągnięcia go spostrzegli młodego rolnika z parą wołów. Rolnik zatrzymał się i zaoferował pomoc za 200 złotych. Mąż się zgodził i po chwili samochód mógł jechać dalej. Rolnik mówi do męża:
- Wie pan, dzisiaj wyciągnąłem już 10 samochodów z tego błota.
Facet patrzy z niedowierzaniem na pole i pyta:
- A kiedy ma pan czas, żeby zaorać pole? W nocy?
- Nie - mówi młody rolnik - w nocy leję wodę w dziury.