Mówi mąż do blondynki: - kochanie, co tak długo robisz w kuchni? - Wpadła mi kostka lodu do wrzątku i nie mogę jej znaleźć.
Wchodzi blondynka do sklepu muzycznego i mówi do sprzedawcy; - Poproszę ten akordeon i tamtą trąbkę. Sprzedawca; -Droga pani od biedy gaśnicę jeszcze mogłbym sprzedać ale kaloryfera pani nie odkręcę.