Wraca blondynka od kosmetyczki i mówi do koleżanki : - Słuchaj, byłam w salonie piękności. - I co? Zamknięte było?
Blondynka do męża: - Kochanie, czy ty uważasz mnie za idiotkę? - Nie. Ale mogę się mylić.
W poczekalni u weterynarza blondynka uspokaja swojego psa: - Nie bój się, Azorku, nie szczekaj! Patrz, tam kotek też czeka do pana doktora i wcale nie szczeka!