#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Koleżanka do koleżanki:...

Koleżanka do koleżanki:
- Nie mogę nauczyć męża porządku!
- A co on takiego robi?
- Za każdym razem chowa portfel w inne miejsce.

-Mamusiu czemu krzyczysz...

-Mamusiu czemu krzyczysz na tatę?
-Bo idzie trzepać dywan.
-Ale sama mu kazałaś, więc czemu krzyczysz?
-Bo jak się wścieknie to lepiej trzepie.

Pani przyszła do adwokata...

Pani przyszła do adwokata poradzić się w sprawie rozwodu. Adwokat odradza jej rozwód i pyta:
- Czy pani już nie kocha męża?
- Kocham, tylko on jest maniakiem na punkcie seksu. Chce go ciągle a ja po prostu już nie mogę.
Adwokat:
- Zamiast rozwodu niech pani zażąda, aby za każdy seks zapłacił. Może się ograniczy.
Mąż przyszedł do domu i od razu chce się kochać.
- Zaraz, zaraz... - mówi żona - od dzisiaj za sex w kuchni - 10 dolarów, w pokoju - 30 dolarów a w sypialni - 50 dolarów.
Na to mąż:
- OK, tu masz pięćdziesiąt dolarów.
Żona idzie do sypialni...
- Poczekaj... - mąż chwyta ją za rękę. - Ja chcę 5 razy w kuchni!

Mąż przed wyjściem do...

Mąż przed wyjściem do pracy mówi do żony:
- Wiesz, po goleniu czuje się tak, jakbym miał ze dwadzieścia lat mniej ...
- A czy nie mógłbyś się golić wieczorem? - pyta się żona.

Do kawiarni na Starym...

Do kawiarni na Starym Mieście wpada odrobinę podchmielony facet, zamawia buteleczkę szampana i wrzeszczy na całe gardło:
- Szczęśliwego Nowego Roku!
- Zwariował pan? - ucisza go barman.- Teraz w połowie lutego składa pan wszystkim życzenia noworoczne?
- O Rany! - mówi w zadumie facet. -A to się moja żona wścieknie. Jeszcze nigdy nie wracałem tak późno z przyjęcia Sylwestrowego.

Mąż idzie do pracy:...

Mąż idzie do pracy:
- Kochanie, w nocy chyba będzie burza.
- Jak po robocie wrócisz od razu do domu, to nie będzie.

Pewna para jedzie samochodem....

Pewna para jedzie samochodem. Mąż mówi do żony:
-Sprawdź czy lewy kierunkowskaz działa.
-Działa, niedziała, działa, niedziała, działa, niedziała...-Mówi żona

Było sobie małżeństwo....

Było sobie małżeństwo. Żyli spokojnie, jednak ostatnimi czasy trochę im sie nie wiodło, mieli kilka kredytów do spłacenia. W chwili desperacji mąż mówi do żony:
- Kochanie, może ubrałabyś sie ładnie, umalowała i poszła trochę dorobić na ulicy?
Żona na to:
- No Stachu, co ty wymyślasz?! Ja na ulicę?? A co ludzie powiedzą?
- Ale kochanie, wiesz ze mamy długi...- kontynuuje mąż - Umalujesz się, przebierzesz to nikt cię nie rozpozna, a te pieniądze są nam naprawdę potrzebne.
Po długich namowach żona w końcu zgodziła sie. Umalowała sie ładnie, założyła mini, obcisłą bluzkę i poszła na ulicę.
Po 4 godzinach wraca wesoła do domu. Mąż w progu pyta:
- No i ile zarobiłaś??
- 408 złotych - odpowiada zona.
- 408?? No te czterysta rozumiem, ale skąd osiem??
- A bo wiesz kochanie, tak różnie płacili: po 5, po 3 złote...

Dwóch kumpli: Wacek i...

Dwóch kumpli: Wacek i Franek wynajęli domek letniskowy i pojechali tam
na weekend z żonami. Wieczorem, gdy wszyscy sobie popili, Wacek
zaproponował:
- Zamieńmy się na noc swoimi żonami.
Franek pomyślał: "Czemu nie! Moja ma "ciotę", więc on jej nawet nie
ruszy, a ja mu żonę wybzykam". I zgodził się na propozycję. Ustalili
jeszcze, że rano przy śniadaniu każdy z nich zastuka łyżeczką w słoik
po dżemie tyle razy, ile bzyknął jego żonę.
Rano Franek stuknął w słoik dwa razy i spogląda na Wacka. Wacek wziął
łyżeczkę, stuknął nią raz w keczup i dwa razy w Nutellę.

Zdradzony mąż był ciekaw...

Zdradzony mąż był ciekaw co zrobi jego żona, gdy on umrze. Któregoś dnia zaczął udawać... nieboszczyka. Gdy zobaczyła go żona, zaraz pobiegła po kochanka. Oboje zdjęli mu garnitur, a ubrali w dres, gdyż uznali że szkoda nieboszczyka grzebać w nowym ubraniu. Zdjęli mu też buty, założyli trampki i w takim ubiorze ułożyli w trumnie. Wieczorem nad trumną zebrała się rodzina, aby opłakiwać nieboszczyka.
Żona chcąc pokazać swój ból po utracie męża woła:
- Dokąd odchodzisz mój najmilszy?
Mąż podnosi się z trumny i mówi:
- Na olimpiadę dz*wko jadę!!!