Marysia tak przeżywała swą noc poślubną, że przetrenowała ją dzień wcześniej z sąsiadem Wiśniakiem.
Jeśli Svietlanie uda się kiedyś zdobyć jakiegoś męża, to będzie miał on w życiu przerąbane. Faza taka, że ja pierdziu!
Alpinista wpada w przepaść. Koledzy krzyczą: - Piotr żyjesz? - Żyję! - Ręce masz całe? - Całe! - Nogi masz całe? - Całe! - To wstawaj! - Nie mogę. Jeszcze lecę!
Połam język!! Czego trzeba strzelcowi do zestrzelenia cietrzewia drzemiącego w dżdżysty dzień na drzewie?
Mały, zadowolony Ratzinger podchodzi do swojego ojca, trzymając w ręku słoik musu jabłkowego. - Ich habe muss, papa...
Ile zna Pan języków? - trzy -jakie? -rosyjski,angielski i francuski - Proszę powiedzieć coś po angielsku... -Gutten tag. -Ale to jest po niemiecku.... - a to cztery znam...