Przychodzi pedał do sklepu mięsnego: - Poproszę 2 kilo kiełbasy krakowskiej. - Może być w plasterkach. - A co ja mam dupę na żetony?!?!
Zgoliłem brwi mojej żonie gdy spała. Kiedy się się obudziła, to wcale nie wyglądała na zagniewaną.
Życie jest jak Miriam. Niby wszystko pięknie, a tu nagle ch...