psy
lek
emu
#it
hit
syn
fut

PORZĄDKI...

PORZĄDKI

Koleżanka jest dziś ostatni dzień w pracy. Od rana jej drukarka pracuje ze wzmożoną aktywnością. Każda kartka papieru jaka z niej wychodzi jest następnie darta w strzępy przez koleżankę. Na pytanie co robi, odpowiedziała, że: czyści komputer z niepotrzebnych dokumentów.
Nie umiem tego skomentować.

NA KOLANACH MIKOŁAJA...

NA KOLANACH MIKOŁAJA

W okresie świątecznym wcielam się w ś(n/w)iętego Mikołaja. Otóż została na me kolana dostarczona dziewczynka, lat 4. Przerażona była niezwykle wręcz, małe dłonie zacisnęła w piąstki ze strachu i trzęsła się jak przysłowiowa osika. Jako dobry starzec wręczający prezenty, które to rodzice dostarczali Śnieżynce tak, aby dzieciak nie widział, pokazałem jej paczkę, którą specjalnie dla niej moje Elfy przygotowały, ale... każde dziecko musiało powiedzieć wierszyk, zaśpiewać czy też zatańczyć, aby nie było tak łatwo. Niestety maleńka kobietka była tak zestresowana, że na każdą moją prośbę o powiedzenie czegokolwiek stanowczo kręciła głową na NIE. Wpadło mi do głowy, że jedno na pewno powie, więc zaproponowałem:
- To może powiesz nam paciorek?
Na co maleńka z szybkością karabinu maszynowego zaczęła mówić:
- Paciorek, paciorek, paciorek...
Prezent dostała, obiecała być grzeczna, a ludzie wydawali się być po tej wersji pacierza dużo bardziej uśmiechnięci - czego i Wam życzę.

Siedzi chłopak z blondynkom...

Siedzi chłopak z blondynkom na czacie i pisze:
- Piszemy do siebie już od dwóch tygodni może spotkamy sie w realu?
- U mnie nie ma Reala, może spotkamy się w Biedronce?

-Blondynka chciała zostac...

-Blondynka chciała zostac saperem. Jednak w 3klasie dwa razy się pomyliła. Dlaczego nie została saperem?
- Saper myli się tylko raz.

BIAŁA ŚMIERĆ...

BIAŁA ŚMIERĆ

Siedziałem przy barze, obok pewna urocza brunetka zamawiała kawę, jeszcze dalej "siedział" kompletnie zalany, prawie nieprzytomny osobnik.
Brunetka do barmana:
- I dwa razy cukier poproszę.
Zdecydowałem się zagaić:
- No co ty, przecież cukier to biała śmierć.
Na co ożywił się ów nieznajomy, podniósł na nią nieprzytomny wzrok i z pełną powagą oznajmił:
- Sól to biała śmierć. Cukier to skryty morderca...

Jak to się stało, że...

Jak to się stało, że blondynka poszła myć głowę i umarła z głodu?
- Na szamponie było napisane: "Zmoczyć włosy, rozetrzeć, spłukać wodą. Czynność powtórzyć"...

WSZECHOBECNE DZIECI...

WSZECHOBECNE DZIECI

Opowiedziała mi dzisiaj znajoma historię, która miała miejsce w dniu Wszystkich Świętych. Pogoda jak pamiętamy w tym dniu była nieprzyjemna, a znajoma chciała z ośmioletnią córką , wziąć udział w nabożeństwie odprawianym na cmentarzu.
Jako, że jest w siódmym miesiącu ciąży, ubrała na siebie cieplejszą kurtkę, która w takim stanie była bardzo "mocno dopasowana", szczególnie na brzuchu.
Msza się odbywa, stoją we dwie pośród tłumu, a córka z nudów zaczęła głaskać ją po brzuchu dłonią.
Nagle najechała na schowaną do kieszeni dłoń znajomej i na cały głos się odzywa:
- Dotknij mamo! Tutaj czuję, jak Mańkowi żebra wystają!

Spotyka blondyn blondynkę. ...

Spotyka blondyn blondynkę.
- Ale pani dziś czarownicująco wygląda! - wita ją.
- Czyżby to był kompleks? - płoni się ona.
- Ależ nie. Chciałem pani zaimpregnować!

Zapłakana blondynka przychodzi...

Zapłakana blondynka przychodzi do baru.
Kelner pyta się blondynki:
- Proszę pani czego pani płacze?
- Bo wszystkie głupie kawały są o blondynkach.
- Pokażę pani, że nie.
Kelner zawołał do brunetki:
- Brunetka idź zobacz czy Cię w domu nie ma.
Brunetka szybkim krokiem wybiegła z bary.
Blondynka patrzy się co się dzieje i zaczyna się śmiać.
- Ale głupia mogła zadzwonić.

KLEJ...

KLEJ

Polazłem do sklepu upolować jakieś śniadanie.
Po drugiej stronie ulicy, miśki budowlane docieplają blok.
- Stefaaann! Mieszasz do uja wafla ten klej czy nie?
- Mieszam, mieszam, tylko nie wiem czy ma być gęsty czy rzadki, czy lekko gęsty?
- Australijski półwytrawny! Qrwa twoja mać!!!