psy
emu
#it
hit
fut
syn
lek

Przychodzi Jasiu do apteki: ...

Przychodzi Jasiu do apteki:
- Pani magister, proszę mi sprzedać trochę przybytku.
- Czego? - pyta zdziwiona farmaceutka.
- Przybytku. Okropnie boli mnie głowa, a przecież wszyscy mówią, że od przybytku głowa nie boli.

Jasiu pisze wypracowanie....

Jasiu pisze wypracowanie. W pewnym momencie zwraca się do ojca:
- Tato, czy mógłbyś mi podpowiedzieć jakieś zdanie o katastrofie?
- W domu nie ma ani kropli wódki.

Nauczycielka mówi do Jasia:...

Nauczycielka mówi do Jasia:
- Jasiu, przeczytaj swoje wypracowanie o zimie.
- Zima na polu śnieg, dzieci rzucają się śnieżkami, jezioro zamarzło, a na nim wilki się pie**olą.
- Jasiu, źle! - woła nauczycielka.
- Pewnie, że źle, bo łapy im się ślizgają!

Jasiu dzwoni do sklepu...

Jasiu dzwoni do sklepu mięsnego i się pyta:
-Dzień dobry ma pani krowie cycki?
-Tak mam.
-A ma pani królicze uszy?
-Tak mam.
-A ma pani kurze łapki?
-Tak mam.
-A ma pani świński ryj?
-Tak mam.
-A ma pani końskie oczy?
-Tak mam
-Ale musi pani śmiesznie wyglądać!

Matka kąpie malutkiego...

Matka kąpie malutkiego Jasia. Jasio ma 3 latka i spoglądając na swojego ptaszka pyta mamę:
- Mamo? To mózg?
Mama uśmiecha się i odpowiada:
Nie synku, jeszcze nie ...

Mama Jasia zdecydowała...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Jasio pyta się taty: ...

Jasio pyta się taty:
- Tato, wiesz który pociąg ma największe spóźnienie?
- Który? - pyta zdziwiony ojciec.
- Ten, który w zeszłym roku obiecałeś mi na gwiazdkę.

Jasiu pyta się wujka...

Jasiu pyta się wujka meteorologa:
- wujku ile jest 2+2?
- 5
- a pani w szkole mówiła, że 4
- a wzięła poprawkę na wiatr?

Jasiu w szkole podstawowej...

Jasiu w szkole podstawowej na każde pytanie Pani nauczycielki odpowiada: spierd...
Po kolejnej takiej odpowiedzi Pani mówi do Jasia:
- Jasiu, jeszcze raz tak się do mnie odezwiesz to idziemy do dyrektora!
Jasiu na to: -spierd...
Pani: -Jasiu, idziemy do dyrektora!
Jasiu: -Proszę Pani, ale Panu dyrektorowi strasznie nogi śmierdzą!
Pani: -Jasiu wstawaj w tej chwili, idziemy do dyrektora!
Jasiu posłusznie wstał. Wchodzą do gabinetu dyrektora. Pani mówi do dyrektora:
-Panie dyrektorze, Jasiu na każde moje pytanie odpowiada spierd... , a poza tym twierdzi, że Panu dyrektorowi nogi śmierdzą!
Dyrektor: -Jasiu, natychmiast podaj numer telefonu do twojego ojca!
Jasiu podaje grzecznie numer telefonu. Dyrektor wystukuje podany numer telefonu i w słuchawce słyszy miły damski głos:
- Tu sekretariat ministra edukacji narodowej, czym możemy Panu służyć?
Dyrektor zaskoczony odkłada słuchawkę i mówi do Jasia:
-Jasiu ja nie wiedziałem, że twój ojciec jest ministrem, wracaj do klasy!
Jasiu wychodzi, a zmieszana nauczycielka pyta:
-Panie dyrektorze, no i co my teraz zrobimy?
Dyrektor wstał zza biurka i mówi:
-No ja idę umyć nogi a Ty lepiej spierd...

Mama mówi do taty:...

Mama mówi do taty:
- Porozmawiaj z Jasiem, bo ma słabe oceny.
Ojciec woła Jasia, Jasiu przychodzi, a ojciec wyjmuje piwo:
- Może się napijesz?
- Tato, przecież wiesz, że nie piję.
- Bierz.
Jasiu bierze. Po chwili ojciec wyjmuje fajki.
- Masz, zapal se.
- Ale tato, ja nie palę.
- Bierz.
Ojciec wyjmuje Playboya:
- Masz, oglądaj.
- Ale tato.
- Bierz.
Jasiu bierze, ogląda, po kilku minutach już sam sięga po papierosa i pyta się:
- Hej, tato? No kurcze i kto to wszystko dupczy?
- Prymusi, synu. Prymusi.