psy
hit
fut
lek
emu
syn
#it

Schodzimy z Morskiego...

Schodzimy z Morskiego Oka. Ja, moja luba Paulina i Ania (ośmiolatka) Po kilku kilometrach nużącego zejścia Ania totalnie zmęczona wędrowką zabiera głos: Marcin (do mnie), to może weźmiesz mnie teraz na barana a poźniej mamę na pieska? Jak na złość własnie w tym momencie wyprzedzała nas grupa studentów... Nie muszę chyba opisywać gromkiego śmiechu, który towarzyszył im jeszcze przez znaczną część drogi. Kocham takie dzieci, chłoną teksty jak gąbka. YAFUD

Pierwsza kobieta na księżycu:...

Pierwsza kobieta na księżycu:
- Houston, mamy problem!
- Co?
- Nic, nie ważne.
- Co się stało?
- Nic...
- No mów.
- Nie.

KUP WTRYSK...

KUP WTRYSK

Robimy porządki wiosenne i przy okazji czyścimy garaż. Ojciec znalazł jakieś ustrojstwo i okazało się, że to kompletny wtrysk do Fiata Uno, który pozostał po dawno temu naprawianym samochodzie kuzynki.
I tu dylemat - wywalić na złom czy wystawić na Allegro (bo w sumie wszystko sprawne a fiat już dawno sprzedany).
Brat pyta:
- A może znacie kogoś, co jeździ Uniakiem?
Ja na to:
- U nas w pracy jedna ma Uno ale jak ją znam to po pytaniu, czy potrzebuje jednopunktowego wtrysku na 100% z liścia dostanę...

Zerwał ze mną chłopak....

Zerwał ze mną chłopak. Powiedział mi, że jest tajnym agentem i rozpracowuje mafię i nie chce, żeby stała mi się krzywda jeśli ktoś odkryje jego prawdziwą tożsamość. YAFUD

Pewnego dnia wybrałem...

Pewnego dnia wybrałem się z przyjaciółkami do klubu. Na "Wieczór Gorących Mężczyzn".
Długo się wzbraniałem, bo to przecież babski wieczór i czułbym się nieswojo, patrząc na półnagich gości.
Ale, w końcu, po wielu namowach dałem się skusić. W samym klubie piliśmy drinki i, chcąc nie chcąc, oglądaliśmy tancerzy.
Jedna z moich przyjaciółek, chcąc nam zaimponować, wyciągnęła z portfela banknot 50 zł.
Tancerz podszedł do nas, a ona wtedy polizała ten banknot i przykleiła go do pośladka tancerza.
Druga z przyjaciółek, nie chcąc być gorsza, wyjęła z portfela banknot 100 zł.
Kiedy tancerz podszedł do niej, polizała banknot i przykleiła go do drugiego pośladka.
Chcąc przebić wszystkich, trzecia koleżanka wyjęła z portfela dwa banknoty po 100 zł.
Polizała je i przykleiła do pośladków tancerza. Uwaga przyjaciółek skupiła się na mnie.
Co miałem zrobić? Cos jeszcze śmielszego? Wyjąłem swój portfel, pomyślałem przez chwile...
W końcu wyjąłem swoją kartę bankomatową, przejechałem nią między pośladkami tancerza.
Następnie zabrałem całe 350 złotych i poszedłem do domu...

Wchodzimy do sklepu....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

ZREZYGNOWAŁ?...

ZREZYGNOWAŁ?

Jechałam autobusem. Obok mnie siedziała jakaś [P]anna i bez przerwy trajkotała do swojego [Z]najomego.
[P] - ... No i wiesz, w sumie to musimy się jakoś umówić i spotkać.
[Z] - No.
[P] - A wiesz co, najlepiej to na naszej klasie się znajdziemy. Bo my już tam organizujemy z dziewczynami spotkanie i już kilka osób jest chętnych i na pewno będzie fajnie i w ogóle i tylko się musimy dokładnie umówić na jakiś termin. Ale wiesz co, jest problem, bo po imieniu i nazwisku mnie na naszej klasie nie znajdziesz, tylko hmm, zaraz ci napiszę SMSa, bo nie będę na cały autobus mówiła na głos...
[Z] (ze zbolałą miną) - Wiesz co... W sumie, to i tak nie będę cię szukał...

Pomagałam koledze zorganizować...

Pomagałam koledze zorganizować romantyczne zaręczyny, umówiliśmy się że wpadnie na kawę i ustalimy szczegóły, przyszła narzeczona (bardzo zaborcza i zazdrosna) nie wiedząc z kąd wyczaiła jego samochód pod moim blokiem, zadzwoniła do mojego męża z informacja o moim rzekomym romansie z kolegą, mój mąż wparował do mieszkania kolega dostał po twarzy bez pytania. Sytuacja się wyjaśniła ale kolega oświadczał się z siniakiem pod okiem a ja na ślub za pewne nie będę zaproszona. YAFUD

KONKRETNY POMNIK...

KONKRETNY POMNIK

Otóż siostra mojej sympatii, wraz ze swoim prywatnym mężem, wybrali się razu pewnego na cmentarz. Bez głupich myśli proszę. cel był ze wszech miar zbożny - podlanie kwiatków na grobie babci. Ale jako, że na cmentarzu tak cicho z natury rzeczy, to wypada jakiś poziom decybeli w otoczeniu utrzymać, toteż zaczęła się rozmowa, która szybko spełzła na temat pomników nagrobkowych ("Ten to brzydki, ale ten całkiem ładny"), a następnie na wymagania osobiste co do ww. ("A taki to bym mogła mieć, ale takiego już nie"). Ponieważ mężczyzna w tym małżeństwie raczej małomówny i do gadulstwa nieskory, to za język trzeba czasem pociągnąć, a wypada to uczynić, bo perełkę potrafi ów mąż spłodzić:
[Żona] - Słuchaj, a jaki ty byś chciał mieć pomnik?
Na co on się rozmarzył, popatrzył w niebo i rzekł:
[Mąż] - Nie wiem, jakiś taki konkretny... ja... na koniu.

Moja teściowa całe życie...

Moja teściowa całe życie pracowała jako sekretarka w Bardzo Ważnym Urzędzie i zawsze "ścigała" się ze mną, pierwszą synową, w tzw. gospodarstwie (kto lepsze ogórki, kto więcej słoików, itd), starając mi się udowodnić, że jej syn powinien mieć lepszą, bardziej zaradną żonę. Nie podejmowałam walki, choć moja piwnica i tzw. gospodarstwo było nieźle wyposażone. Dla świętego spokoju i dobrego kontaktu moich dzieci z dziadkami zawsze przyznawałam pierwszeństwo teściowej, jej córce i późniejszym synowym. Ostatnio teściowa, po 20 latach dowiedziała się od swoich wnuków, że piszę na komputerze szybciej niż ona od samego początku, a moje przetwory (i ich ilość) biją babcine na głowę. I znów, po tylu latach starań, mam przekichane u teściów przez taką pierdołę.... YAFUD