#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

W samolocie obok pewnej...

W samolocie obok pewnej damy zajął miejsce pewien facet. Kiedy samolot wystartował, pan kichnął, po czym rozpiął sobie rozporek, wyjął fujarę i przetarł ją sobie chusteczką. Minęło trochę czasu, mężczyzna znowu kichnął, rozpiął rozporek, wyjął chusteczkę i wytarł fujarę. Siedząca obok dama zaczęła się poważnie gorszyć. Gdy to powtórzyło się ponownie, dama nie wytrzymała i zagroziła, że następnym razem poprosi o interwencję obsługę samolotu.
- Przepraszam - zaczął się usprawiedliwiać mężczyzna. - Cierpię na pewną bardzo rzadką przypadłość, wobec której jestem bezradny. Otóż, szanowna pani, kiedy kicham, zawsze doznaję orgazmu i popuszczam w spodnie. Bardzo mi przykro...
- Przepraszam, nie wiedziałam... - dama poczuła się głupio, że tak napadła na niego , po czym zapytała:
- Ale bierze pan coś na to kichanie?
- Ależ oczywiście, szanowna pani. Wciągam zazwyczaj do nosa odrobinkę pieprzu...

Jedzie koleś, nie bójmy...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pani Kowalska pyta dzieci...

Pani Kowalska pyta dzieci w klasie:
- Jaka część człowieka idzie najpierw do nieba?
Zuzia podnosi rękę i mówi:
- Myślę, że dusza, bo trzeba mieć czystą duszę, żeby dostać się do nieba.
- Bardzo dobrze - mówi pani Kowalska - Rysiu, a ty jak myślisz?
- Serce - mówi Rysio - bo trzeba mieć dobre serce, żeby dostać się do nieba.
- Naprawdę, świetnie - chwali go pani - A ty Jasiu jak sądzisz?
- Stopy.
- Dlaczego stopy? - dziwi się pani.
- Bo kiedy nakryłem moją mamę i listonosza, jej nogi były w górze, a ona krzyczała: Boże, dochodzę!

DEKALOG AGENCJI TOWARZYSKIEJ...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Wsiada napalony facet...

Wsiada napalony facet do autobusu i spotyka zakonnicę i mówi do niej:
- Hej, zakonnico, nie chciałabyś pójść ze mną na małe bara-bara?
- Nie, nie mogę, jestem poświęcona tylko Bogu - odpowiada zakonnica. Zakonnica wysiada, a w międzyczasie kierowca autobusu woła faceta i mówi do niego:
- Jeśli chcesz uwieźć tą zakonnicę to przebierz się za Boga i przyjdź o północy na cmentarz - ona się tam zbiera na modły. No to facet przebrał się za Boga - założył kaptur, sztuczną brodę i brokacik i przyszedł o północy na cmentarz. Rzeczywiście, zakonnica się tam modli, to podchodzi do niej i się pyta:
- Zakonnico, jestem Bogiem, czy pójdziesz ze mną na małe bara bara?
- No dobrze, ale tak, żebym pozostała dziewicą - odpowiada zakonnica. No i poszli w krzaczki, a kiedy już skończyli, facet ściąga przebranie Boga i śmiejąc się mówi:
- Haha! Pamiętasz mnie? Jestem facetem z tego autobusu! A zakonnica zdejmuje przebranie i mówi:
- Haha! A ty mnie pamiętasz? Ja jestem kierowcą tego autobusu!

- Jaka jest różnica między...

- Jaka jest różnica między erotyzmem a perwersją ?

Erotyzm - gdy twoja dziewczyna ściąga majtki i rzuca o ścianę.
Perwersja - gdy się przykleją.

Park. W parku ławka,...

Park. W parku ławka, a na ławce siedzi chłopak z dziewczyną. Dziewczyna siedzi na kolanach u chłopaka.
- Kochanie, może nazwałbyś mnie jakimś fajnym określeniem. Jakimś zwierzątkiem czy coś...
- Ok.. Kureczko Ty moja.
- A dlaczego akurat kureczko?
- Bo mi na jajkach usiadłaś.

Facet wraca po pracy...

Facet wraca po pracy do domu, wchodząc zauważa swoją żonę na czworaka czyszczącą podłogę. Żona ma na sobie tylko fartuch, więc facet rzuca się na żonę i zaczyna uprawiać z nią seks na pieska.
Po wszystkim uderza mocno kobietę w głowę.
- Za co? - krzyczy kobieta - byłam dla ciebie taka miła, pozwoliłam ci sobie użyć.
Facet patrzy na żonę i z gniewem mówi:
- Za to, że nie obejrzałaś się i nie sprawdziłaś kim jestem!

Gość dowiedział się,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pewnego dnia pewna starsza...

Pewnego dnia pewna starsza dama przyszła do Deutsche Bank z torbą pełną pieniędzy. Podeszła do stanowiska i poprosiła o prywatną rozmowę z prezesem banku, gdyż chciała otworzyć konto, a "proszę zrozumieć, chodzi o wielką sumę pieniędzy"... Po długotrwałych dyskusjach pozwolono starszej pani spotkać się z prezesem, bo w końcu nasz klient - nasz pan.
Prezes spytał o kwotę, jaką starsza pani zamierzała wpłacić. Ona zaś odpowiedziała, że chodzi o 50 milionów EURO. Po czym otworzyła torbę, żeby go przekonać, iż tak jest w rzeczywistości. Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniędzy:
- Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pani przy sobie! Jak pani tego dokonała?
Klientka na to:
- Całkiem prosto. Zakładam się.
- Zakłada się pani? - pyta prezes - Ale o co?
Starsza pani odpowiada:
- Cóż, o wszystko co możliwe. Na przykład mogę się z panem założyć o 25.000 EUR, że pańskie jaja są kwadratowe!
Prezes zaśmiał się głośno i powiedział:
- Przecież to śmieszne! W ten sposób nie mogłaby pani nigdy tak dużo zarobić.
- Cóż, przecież powiedziałam, że w ten sposób zarobiłam moje pieniądze. Byłby pan gotowy założyć się ze mną?
- Ależ oczywiście - odpowiedział prezes (w końcu szło o kupę pieniędzy). - zakładam się, o 25.000 EUR, że moje jaja nie są kwadratowe..
- Zakład stoi, ale ponieważ stawką są duże pieniądze, czy mogę przyjść jutro o 10.00 razem z moim prawnikiem, żeby sprawdzić naocznie i przy świadku?
- Jasne - prezes wykazał zrozumienie.
Całą noc był prezes niesamowicie nerwowy i spędził wiele godzin na sprawdzeniu, czy jego jaja znajdują się w swojej dotychczasowej formie. Z jednej i drugiej strony. Pytał żony, a ta go zapewniła, że na pewno nie są kwadratowe.
Następnego ranka o 10.00 przyszła starsza dama ze swoim prawnikiem do banku. Przedstawiła sobie obu panów, po czym zwróciła się do prezesa:
- W celu przekonania się o tym czy Pańskie jaja są kwadratowe proszę o spuszczenie spodni...
Prezes opuścił spodnie. Starsza pani nachyliła się, spojrzała uważnie i spytała ostrożnie, czy może dotknąć jaj??
- No dobrze - odpowiedział prezes. 25.000 EUR są tego warte i mogę zrozumieć, że chce się pani do końca przekonać.
Starsza pani ponownie się nachyliła i wzięła "piłeczki" w swoje dłonie. Wtedy zauważa prezes, że prawnik zaczyna uderzać głową w ścianę. Prezes pyta więc:
- Co się stało z tym pani prawnikiem?
Na to starsza Pani:
- Nic, założyłam się z nim tylko o 100.000 EUR, że dzisiaj o godz. 10.00 będę trzymała w dłoniach jaja prezesa Deutsche Bank.