emu
psy
syn

W szpitalu psychiatrycznym,...

W szpitalu psychiatrycznym, lekarz dyżurny idąc korytarzem, usłyszał dziwne hałasy dochodzące zza drzwi jednej z sal.
Wchodzi i widzi, że na jednym z łóżek siedzi pacjent, który ma ręce wyciągnięte do przodu - "pozycja trzymania kierownicy" i wydaje głośne dźwięki typu...brrruuum!... brrruuum!... brrruuum!
Lekarz podszedł do łóżka, wziął kartę choroby do ręki i pyta...
- Dokąd dzisiaj jedziesz swoim TIR-em?
- Muszę zawieźć towar do Włoch - odpowiada nie patrząc nawet na lekarza - ale najdalej za tydzień wrócę!
- Tylko jedź ostrożnie!
Lekarz powiesił kartę na miejsce i widzi, że na łóżku obok coś się dziwnego dzieje pod kołdrą.
Podnosi kołdrę, a tam szczupły pacjent ściska, całuje i rozpina guziki w poduszce.
- A ty co robisz?
- To jest, narazie gra wstępna - szepcze - czekam, aż dalej odjedzie to mu tradycyjnie żonę wygrzmocę.

U lekarza:...

U lekarza:
- Niech Pan zdejmie spodnie, to zmierzymy temperaturę.
- Ale czemu tak?
- No bo ja mam tylko taki termometr - do badania per rectum.
Zmierzyli.
- Niedobrze... Ma Pan 38,9 stopni.
- Hmm... No patrz Pan. I to na dodatek w cieniu...

Polacy uciekają przed...

Polacy uciekają przed Niemcami i wskakują do studni.
Niemcy:
może poszli do lasu?
Polacy:
do lasu, do lasu.
Niemcy:
może poszli na pole?
Polacy:
na pole, na pole.
Niemcy:
może są w studni?
Polacy:
na pole, na pole.

Szczyt bezczelności....

Szczyt bezczelności.
Popchnąć teściową ze schodów i zapytać, gdzie się tak śpieszy.

Amerykanka i jej koleżanka...

Amerykanka i jej koleżanka Arabka robią zakupy w supermarkecie. Przechodzą koło stoiska z warzywami. Arabka z góry ziemniaków wybiera dwa najbardziej okrągłe i mówi:
- Przypominają mi jądra mojego męża.
- Wow! Są takie duże?!
- Nie, takie brudne.

Czasy ciężkie. Gotówki...

Czasy ciężkie. Gotówki w bankach niet. Przychodzi klient do banku, chce wypłacić pieniądze. Kasjer odpowiada:
- A musi pan wypłacać gotówkę?
- Czynsz muszę zapłacić.
- To może przelewem?
- Ale ja chcę coś też zjeść!
- W restauracji może pan zapłacić naszą kartą kredytową...
- Panie, ja chcę moją gotówkę! Nie chcę kart, przelewów! Oddajcie mi moje pieniądze! A jak chcę iść na dziwki to co?!
Kasjer, pokazując na open-space pełen pracownic:
- Wybierz pan sobie którąś, potrącimy z rachunku.

Przychodzi facet do lekarza...

Przychodzi facet do lekarza i oznajmia:
- Potrafię chodzić po ścianach i suficie!
- Pokaż pan.
- Dobra, ale najpierw daj mi pan koniak i ogórka kiszonego.
Lekarz zorganizował butelkę koniaku i ogórka, facet wypił, zagryzł... Chodzi po suficie. Lekarz, zafascynowany, zadzwonił po kilku kolegów. Ci przyszli z kolejną porcją ogórków i butelką koniaku. Facet wypił, zagryzł i powtórzył pokaz. Lekarz mówi:
- To ja dzwonię do kierownika kliniki, on musi to zobaczyć.
Facet:
- Ale co będzie, jak na niego spadnę?
- Ch.. z łażeniem po ścianach, on w życiu nie widział, jak ktoś zagryza koniak ogórkami!

Rozmawiają dwaj informatycy....

Rozmawiają dwaj informatycy. Gadka szmatka i dochodzą do rozmowy o realu.
- Może wyjdziesz dzisiaj z domu? - pyta pierwszy
- Z domu? To poza domem i komputerem jest jakiś świat? Coś słyszałem o tym ale to chyba jakaś ściema jest!
- No ... ja dziś się poza domem opalałem! - chwali pierwszy informatyk
- A ja się opalam przed monitorem! Ustawiam jasność na maksa i się opalam!

- Panie dyrektorze, proszę...

- Panie dyrektorze, proszę mnie przenieść do innego działu - prosi pracownik urzędu patentowego.
- A dlaczego?
- Bo kolega z którym dziele pokój, bez przerwy wykrzykuje: "O Boże, dlaczego ja na to nie wpadłem?!".

Hans powiedział Żydom...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.