Warszawa. Wieżowiec TP S.A. W windzie jedzie Polak i Amerykanin. Winda nagle staje między piętrami. Mija godzina.
- Przepraszam, ale bardzo chce mi się... kakać - zagaja Polak.
- Co?
- Srać. Mogę? W kąciku przycupnę i będzie dobrze...
- OK.
Polak zrobił co trzeba.
Mija kolejna godzina. Amerykanin wyjmuje papierosa i zapala.
- Hola, hola! - krzyczy Polak. - Kolego, u nas w windach się nie pali!
Warszawa. Wieżowiec TP...
Dodane przez matejko44
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- Strona 1
- ››