#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Wpada niemiecka mysz...

Wpada niemiecka mysz do baru siada na stołku i się wydziera do barmana:
- Kufel Heinekena proszę!!!
- Mogę ci nalać, ale pod barem śpi kot - rzecze barman polerując kieliszki...
- To poproszę pól kufelka i znikam - wyszeptała wystraszona mysz.
Wpada francuska mysz do baru siada na stołku i się wydziera do barmana:
- Lampkę Chatou proszę!!!
- Mogę ci nalać, ale pod barem śpi kot - rzecze barman polerując kieliszki...
- To poproszę pól lampeczki i znikam - wyszeptała wystraszona mysz.
Wpada polska mysz do baru siada na stołku i się wydziera do barmana:
- Setkę wódki proszę!!!
- Mogę ci nalać, ale pod barem śpi kot - rzecze barman polerując kieliszki...
- Hmm... to jeszcze 2 sety i budzić Skur.....la!!!

Idzie gepard przez dżunglę...

Idzie gepard przez dżunglę i słyszy wołanie:
- Na pomoc!
Patrzy, a tu słoń wpadł do rozpadliny i nie może wyjść, prosi:
- Pomóż mi wyjść.
- No dobra - odpowiada gepard podając łapę.
Słoń jest za ciężki, więc gepard proponuje:
- Słuchaj skoczę po mojego przyjaciela jaguara, to razem cię wyciągniemy. Poszedł i po pewnym czasie wrócił z jaguarem i razem wyciągnęli słonia. Minął tydzień, idzie słoń przez dżunglę i słyszy wołanie o pomoc. Patrzy, a tu gepard wpadł do rozpadliny. Prosi więc:
- Pomóż mi, słoniu.
- No jasne, mój przyjacielu - odpowiada słoń - podam ci mojego członka, złapiesz się go i cię wyciągnę.
Słoń podał członka gepardowi. Ten złapał się i wyszedł z dziury. Jaki z tego morał? Jak masz dużego członka, to nie potrzebny ci jaguar

Nietoperze wiszą na gałezi...

Nietoperze wiszą na gałezi głową w doł,nagle jeden się wyłamał i siedzi główą do góry jak inne ptaki,na to inny nietoperz:
-Co on zemdlał?

Polak dostał wielbłąda...

Polak dostał wielbłąda ale nie umiał go obsługiwać,wiec pyta się araba:
- jak się nim steruje?
Arab mówi tak: Cho jedzie powoli, Cho Cho jedzie szybko a zatrzymuje się na słowo Amen. Polak rusza,mówi Cho wielbłąd jedzie powoli, ale po godzinie mówi Cho, Cho bo się mu zdawało że jedzie za wolno , wielbłąd pędzi jak opętany. Polak jednak, zapomniał jak go zatrzyma, zaczął się modlić żarliwie i na koniec powiedział Amen, wielbłąd stanął jak wryty nad przepaścią, Polak odetchnął z ulgą i mówi Cho,Cho ale byśmy spadl

W lesie nadszedł czas...

W lesie nadszedł czas wezwań na wojskową komisję lekarską. Trzech przyjaciół - Lisek, Zajączek i Misio również dostali. Spotykają się wieczorkiem przy piwku i zgodnie stwierdzają, że nie bardzo uśmiecha im się służba ojczyźnie.
Zajączek miał się stawić następnego dnia, Lisek pojutrze, a Misio dzień po Lisku. Zajączek zaczął panikować:
- Muszę mieć kategorię E! Ale jak to zrobić, jestem przecież zdrów jak ryba?
Lisek przygląda się Zajączkowi i mówi:
- Te, Zajączek, ale ty masz wieeelkie uszy! Może dadzą ci E, jeśli je obetniemy?
- Ale... Moje ukochane uszy??? Nigdy!
- Zajączek, ty się zdecyduj - albo odcinamy, albo rok w syfie.
Zajączek po kilku minutach zdecydował się. Walnął setkę na odwagę i mówi:
- Tnij!
Następnego dnia koledzy spotykają się w barze, a zając drze japę już z daleka:
- DOSTAŁEM "E" ZA BRAK USZU CHŁOPAKI!!!
Lisek:
- No tak, ale ja mam komisję jutro. Co robimy?
Zając przygląda się lisowi...
- Uszy to ty masz małe... Ale za to, jaka KITA! Obetniemy ci ogon i "E" murowane!
Tak też zrobili. Następnego dnia w tym samym barze Lisek pokazuje książeczkę z wpisem: 'Kategoria "E", powód: brak kity.'.
Misio mówi:
- A co ze mną?
- Hmmmm.... Misio... uszy to ty masz malutkie... ogon tez nieduży... ciężka sprawa... hmmm.... ale zaraz, zaraz... Misiu! Jakie ty masz WIELKIE JAJA!!!
- Cooo??? Jaja mi chcecie obciąć??? Nie ma mowy!
- Albo tniemy, albo rok w syfie!
Miś całą godzinę się zastanawiał, w końcu się zdecydował. Lisek z Zajączkiem amputowali mu jądra, a Misio ze spuszczoną głową poszedł smutny do domu...
Następnego dnia lis i zając siedzą w barze i czekają na misia. Ten jednak coś się nie chce pojawić, choć już 3 godziny minęły od zakończenia komisji. Minęły kolejne 3 godziny - misia nie ma, bar zamykają. Zając i lis wyruszyli więc na poszukiwanie kolegi. Idą, wołają - Misio, Misio!... nikt nie odpowiada.... nagle patrzą, a tu na przydrożnym drzewie martwy miś wisi na pasku! Popełnił samobójstwo... Koledzy w szoku! - Pewnie tych jaj było mu tak bardzo szkoda - mówi Zajączek. Podchodzą bliżej, a tu obok drzewa leży książeczka wojskowa misia. Lisek ja podniósł i czyta: 'Kategoria "E". Powód: Płaskostopie.'...

Środek lata, południe,...

Środek lata, południe, skwar.
Drogą jedzie wóz, ciągnięty przez konia.
Na wozie gospodarz, obok biegnie pies gospodarza.
- Co za upal! - wzdycha głośno gospodarz.
- Okropny! - zgadza się pies.
- O rety! - dziwi się gospodarz - Do dziś nie wiedziałem, że umiesz mówić!
- Ja tez nie wiedziałem! - dodaje koń.

CHIHUAHUA ZASZALAUA....

Malutkie psy często zapominają że są malutkie, zwłaszcza gdy spotykają psy dużo większe. Tak było też i tym razem gdy ta malutka chihauhau spotkała dużego doga niemieckiego. Za wszelką cenę chciała się bawić i nie uznawała "nie" za odpowiedź. Na szczęście dogi niemieckie to bardzo spokojne psy. Cały filmik jednak jest bardzo słodki.

Kimają trzy nietoperze...

Kimają trzy nietoperze w jaskini - mały, większy i największy skurczybyk.
Najwiekszy się budzi i przemawia:
-AgrghArgh!!! Ale jestem k***a głodny.
Zerwał się i poleciał. Wrócił po trzech dniach z całą mordą we krwi.
- Pamiętacie tę wiochę zza siedmiu rzek, siedmiu lasów ? Pamiętacie !? To zapomnijcie.
Powiedział i uderzył w kimę. Nagle podrywa się drugi i oznajmia:
-AgrghArgh!!! Ale jestem k***a głodny.
Zerwał się i poleciał. Wrócił po trzech godzinach z całą mordą we krwi.
- Pamiętacie to stado nieopodal pobliskiej wioski ? Pamiętacie !? To zapomnijcie.
Powiedział i uderzył w kimę. Nagle podrywa się najmniejszy i oznajmia piskliwie:
-AgrghArgh!!! Ale jestem k***a głodny.
Zerwał się i poleciał. Nie minęły trzy sekundy i pojawił się z powrotem z całą mordą we krwi.
- Pamiętacie to drzewo za rogiem ? Pamiętacie !? A ja k***a zapomniałem!!