psy
lek
#it
hit
fut
syn
emu

- 32 zęby....

- 32 zęby.
- 16 zębów.
- 3 zęby.
- Nieważne jakiej pasty do zębów używasz. Ważne, w jakiej dzielnicy mieszkasz....

Po kilkunastu latach...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Na urazówce leży dwóch...

Na urazówce leży dwóch facetów:
- Przyznaję, Marcel, że cię podziwiam. Zawsze jesteś w pierwszym szeregu, na czele manify, ciągle gotowy do walki o prawa homoseksualistów. Patrząc na ciebie jestem dumny, że jestem gejem.
- Ja też muszę ci coś wyznać, Marian. Nie jestem pedałem, jestem masochistą...

- Halo. Czy to Stacja...

- Halo. Czy to Stacja Krwiodawstwa?
- Nie . Izba Skarbowa.
- A to przepraszam, pomyłka.
- Nie szkodzi. Dużo się pani nie pomyliła.

Żali się kolega koledze:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Stał raz Fąfara jak zwykle...

Stał raz Fąfara jak zwykle w bramie a tu idzie Kubal.
-- No cześć , co tam słychać?
-- A nic , dostałem hemoroidy.
-- A gdzie?
-- W dupie!
-- To taki z ciebie przyjaciel - jak ja coś dostanę to też ci tak odpowiem!

Młodej parze przyszło...

Młodej parze przyszło na świat dziecko. Po powrocie ze szpitala żona zasugerowała mężowi żeby zmienił bobasowi pieluchę.
- Och, nie teraz kochanie, jestem zajęty. Spróbuję następnym razem.
Kiedy bobas postarał się o "następny raz" żona ponownie zwróciła się do męża z tym samym.
- Ależ kochanie, kiedy mówiłem "następny raz" to nie miałem na myśli kolejnej pieluchy, tylko następne dziecko.

Rzecz dzieje się w Wilnie....

Rzecz dzieje się w Wilnie. Do bogatej panienki przychodzi kawaler. Po sutym obiedzie przeciągnął się na krześle i puścił "bąka". Zaczyna kręcić się na krześle a krzesło od czasu do czasu zaskrzypi. Teść przygląda się jak on się kręci w końcu mówi:
- Jasik, nie kręć się, nie kręć, mebel mi połamiesz a tonu nie dobierzesz

KOCHANIE, WRACAJ DO DOMU...

KOCHANIE, WRACAJ DO DOMU

Moja żona, to tak jak ja, straszna kociara. Właśnie nam się nowy narybek pojawił na podwórku i prowadzimy intensywną akcję "dokarmiać kotki"...
Żona mówi przed chwilą:
- Idę na dół dać coś maleństwom jeść.
Poszła...
Mija chwila, poszedłem do kuchni zapalić. Okna od kuchni mam na podwórko. Widzę ktoś się krząta w okolicach śmietnika. Postać widzę do połowy ... Myślę sobie - myszka kotkom jeść wykłada.
Naglę widzę, że zaczyna wyciągać ze śmietnika jakieś pojemniki po jajkach, tekturę... Z lekka zdziwiony otwieram okno i krzyczę:
- Kochanie, a na co Ci te śmieci? Zostaw to i właź już na górę!
A tu raptem postać pojawia się już w pełni widoczna... i widzę taką niezłą lumpiarę... wlepia ona we mnie gały i krzyczy:
- A masz facet coś do picia? Które piętro?!

- Tatusiu! A co to jest...

- Tatusiu! A co to jest tam po lewo? - pyta mały yeti swojego ojca.
- Tam jest ludzki cmentarz, synku.
- A co to jest cmentarz?
- Tam ludzie chowają swoich zmarłych, oni sobie leżą i czekają nie wiadomo na co.
- To czemu my ich nie zjemy, skoro się nie ruszają, tylko uganiamy się za takimi co uciekają?
- Bo, mój synku, ludzie z gruntu są źli...