Trzech mężczyzn obserwuje dom.
W pewnym momencie do domu wchodzą dwie osoby.
Za pół godziny wychodzą trzy.
Biolog mówi: Rozmnożyli się.
Fizyk: Nie, to błąd pomiaru.
Matematyk: Jak do środka wejdzie jeszcze jedna to dom będzie pusty.
Grupa turystów błądzi w górach. Wieczór zapada, a tu ani śladu człowieka i nadziei na nocleg.
- Mówił pan, że jest najlepszym przewodnikiem po Tatrach! - wścieka się jeden z uczestników wycieczki.
- Zgadza się! Ale to mi już wygląda na Bieszczady...
Rozmawiają dwie sąsiadki o swoich córkach:
- Moja Zosia, to ciągle gdzieś lata. Stewardesa na nią mówią - mówi jedna.
- A moja też ciągle gdzieś lata, ale jakoś inaczej na nią mówią - odpowiada druga.