psy
fut
hit
#it
emu
syn
lek

PODKOŁDERNIK...

Od razu pozbawię was złudzeń, niestety nie każda kołdra posiada takie "miauczące" miejsce. Wiem, bo poświęciłem godzinę na obmacywanie mojej i nic.

Sa trzy żółwie,ktore...

Sa trzy żółwie,ktore znalazly butelkę piwa jeden żółw mówi:
-Poczekajcie ja pojde po otwieracz.
Inne żółwie sie zgodziły.
Mijaja dwie godziny,trzy,mija rok.
Drugi żółw mówi:
-Wez otworzymy te piwo bez niego...
Na to trzeci:
-No dobra...
Zza krzaków wystaje pierwszy żółw i mówi:
-Ej bo nie pójde !!!!!!

Misio otworzył sklep...

Misio otworzył sklep w lesie.
Przychodzi do niego zajączek i mówi:
- poproszę o kilo soli
Na to misiu odpowiada:
- wiesz co zajączku dopiero wczoraj dostałem pozwolenie na sklep, od razu przywiozłem towar, ale niestety jeszcze nie dowieźli mi ani kasy ani wagi, w związku z tym może nasypię ci tej soli na oko?
Na co zatroskany zając:
-na ch...ja sobie nasyp idioto...

Przychodzi do lekarza...

Przychodzi do lekarza na badania okresowe 80-letni staruszek.
Lekarz pyta go:
- Jak się pan dziś czuje?
- Jak w niebie, fantastycznie! Kochałem się z 18-letnią dziewicą i zaszła w ciążę! I co pan na to?
Lekarz pomyślał i mówi:
- Kiedyś znałem znakomitego leśniczego. Pewnego dnia, idąc na polowanie, pomylił się i zamiast strzelby wziął parasolkę.
Głęboko w lesie wytropił wielkiego niedźwiedzia, podszedł blisko, wycelował i nacisnął spust! I wie pan, co się stało? Parasolka wystrzeliła, a niedźwiedziowi odpadła głowa!
- Niemożliwe! Ktoś inny musiał do niego strzelić!
- No właśnie, do tego zmierzam...

Co dostaniemy po skrzyżowaniu...

Co dostaniemy po skrzyżowaniu żyrafy i szpaka?
- Kombajn do czereśni.

GDYBY NIE TEN LÓD...

Kota polowanie na ryby... Latem miałby łatwiej...

A co to jest krzyżówka...

A co to jest krzyżówka krowy z żółwiem?

(Ciele w kasku!)

NIE WIEM CZY TO MOŻE ZROBIĆ KRZYWDĘ, ALE DOCIEKLIWY TEŻ NIE BĘDĘ...

Gąsienica zwana Citheronia regalis na szczęście żyje w Ameryce Południowej, bo nie chciałbym jej spotkać na swojej drodze w nocy podczas powrotu do domu.

Król lew postanowił wybudować...

Król lew postanowił wybudować na polanie dla swoich poddanych schronienie, ale to wymagało szeregu zezwoleń, wniosków i podań. Trzeba się było udać do urzędu by tę sprawę załatwić, zwołał więc miejscową społeczność, by wybrała przedstawiciela. Zdecydowano zatem, by był to niedźwiedź, bo duży, silny i wzbudza respekt. Po ośmiu godzinach wraca z urzędu. Lew pyta co tam załatwił, a on mówi, że nic.
- Jak to nic? Ty, taki wielki i nic?!
Wydelegowano więc lisa, chytry i przebiegły i sprytu też ma dużo. Wraca po ośmiu godzinach i też nic.
Lew mówi:
- To może wiewiórkę? Taka delikatna, ładna, szybka i zgrabna...
Podobnie jak poprzednicy też nic nie załatwiła.
- No to koniec naszych marzeń- orzekł król lew.
- A może ktoś na ochotnika?
Zgłosił się osioł, wszyscy pękali ze śmiechu:
- Przecież ty nic nie potrafisz załatwić!
Ale osioł się uparł i poszedł. Wraca po dwóch godzinach uradowany z zezwoleniem w ręku. Ogólne zdziwienie, królowi szczeka opadła. Pytają więc, jak to załatwił, a osioł na to:
- Gdzie otworzyłem drzwi, to ktoś z rodziny...