W dyskotece bez światła: - Świetnie tańczysz - Ty też - Świetnie całujesz - Ty też - Mam na imię Julek - O kurka! Ja też!!!:D
A mojego ojca, jak zmywał naczynia, to wessało w odpływ. Krążył tak po rurach i wypłynął u sąsiadki w wannie, akurat jak brała kąpiel. No, przynajmniej on tak matce powiedział...
Proszę bilet do Krakowa.-mówi dresiarz. -Normalny? -A co? Wyglądam na idiotę?!