Obudziłem się, bo poczułem, że żona trzyma mnie za interes. Myślałem, że ma ochotę na bara-bara, ale okazało się niestety, że tylko w ten sposób nie chrapię.
Nad brzegiem rzeki siedzi facet i łowi ryby. Podchodzi do niego koleś i pyta:
- Biorą?
- Nie.
- A złapał pan coś??
- Jednego takiego.
- I co pan z nim zrobił??
- Wrzuciłem do wody.
- A duży był???
- Taki jak pan i też mnie wk..wiał.
Dwie przyjaciółki w sklepie:
- Jak myślisz, która kartka jest lepsza: "Dla mojego zajączka" czy "Dla mojego tygryska"?
- A o co chodzi?
- Jutro ten mój osioł ma urodziny.