Rozmawiają dwie koleżanki:
- Mariola, coś taka zasępiona?
- Wiesz co, Stefan chyba nie myśli o mnie poważnie.
- Czemu tak mówisz? Przecież dokłada ci się nawet do czynszu.
- Niby tak, ale wciąż nie ustawił sobie tego przelewu jako zlecenie stałe.
- Halo, czy to firma "Święta na telefon"?
- Tak.
- Co można u was zamówić?
- Mikołaja, Śnieżynkę, elfy, renifery, prezenty...
- To poproszę trzy Śnieżynki i dwa litry wódki.
Zamieszanie zapanowało w koszalińskim I Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Dubois. Jeden z maturzystów przyszedł na pisemny egzamin z wiedzy o społeczeństwie ubrany w strój plażowy.