Do biura FBI dzwoni facet:
- mój sąsiad John Smith, trzyma narkotyki w szopie na drewno.
Wieczorem ten sam facet dzwoni do Smitha:
- Było u ciebie FBI???
- Było.
- Porąbali Ci drewno??
- Tak
- Dobra, jutro ty na mnie donosisz. Ktoś mi musi przekopać ogródek
Od wczoraj dozorca Kulawik bardzo się zmienił.
Cichy, spokojny, nie warczy na późno wracających lokatorów.
Pozwala chłopakom grać w piłkę, a dziewczyny nie goni za malowanie chodnika.
Nie klnie, nie pije i palić przestał.
Nie drze się na żonę, dzieci nie bije.
Umarł.