psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Przed seksem: rozbieracie...

Przed seksem: rozbieracie się nawzajem...
Po seksie: każdy ubiera się sam...
Morał: nikt ci nie pomoże, kiedy już cię wyrucha.

To niemożliwe - powiedziała...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

DZIWNY PIES...

DZIWNY PIES

Wiozę dzisiaj młodą starszą z koleżankami do ich byłej wychowawczyni. Takie bardzo miłe spotkanie mieli umówione. Jadę, skręcam w las, a przed maskę wypada z krzaków pies. Obejrzał się niespiesznie i biegnie sobie jakoś tak leniwie przed samochodem. Trwa to jakąś chwilę, w końcu jedna z koleżanek młodej pyta:
- Dziwny jakiś... Co to za pies?
Na co młoda niewzruszenie:
- Mama nie ma okularów... To pewnie pies przewodnik.

Prawdziwe zmęczenie jest...

Prawdziwe zmęczenie jest wtedy, gdy wracasz do domu, a na twoim łóżku leży piękna, naga kobieta. Podchodzisz do niej, też się rozbierasz, zrzucasz ją z łóżka i kładziesz się spać.

Spytałem moją dziewczynę,...

Spytałem moją dziewczynę, jak smakuje moja sperma.
Przyznam, że - "tak samo, jak ta twojego brata" - nie było odpowiedzią, jakiej się spodziewałem.

Wczoraj w knajpie jakiś...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

U pewnej 16-letniej dziewczynk...

U pewnej 16-letniej dziewczynki na plecach pojawiły się siniaki. Matka wysłała ją do lekarza. Córka wraca i mówi:
- Lekarz powiedział, że ma to podłoże nerwowe.
Matka w szoku, biegnie do lekarza i pyta:
- Panie doktorze, co to znaczy, że te siniaki to efekt podłoża nerwowego?!
- Nieeee, córka źle przekazała. To efekt podłoża nie nerwowego, ale NIERÓWNEGO.

NIEWINNA GRA...

NIEWINNA GRA

Właściwie, teraz, po wszystkim, jest nam trochę głupio... Bo to było tak, że pojechałem sobie do pięknego miasta Przemyśla, żeby z bandą podobnych do mnie ludzi pograć w gry planszowe. Ten mini-zlocik odbywał się w schronisku na terenie Przemyśla. Oprócz nas, kilkunastu chłopa, w schronisku tym przebywało starsze małżeństwo, pragnące zwiedzić okoliczne pozostałości twierdzy Przemyśl. Graliśmy sobie przez całą noc w grę, która symuluje starcie mocarstw kolonialnych w XVII wieku. Jednym z manewrów, które w tej grze można wykonać, jest eksport niewolników z Afryki do plantacji na innych kontynentach. Ot, ciągnie się z kubeczka jeden pionek i stawia w odpowiednim miejscu na planszy.
Przyznaję, zachowywaliśmy się głośno, przyznaję, ci starsi państwo mieli wszelkie prawa, żeby zejść do sali gdzie graliśmy i powiedzieć parę ostrych słów. Nie zrobili tego. Ja też bym się bał wejść do sali, z której o drugiej w nocy dobiega gromki, męski ryk:
- To ja ciągnę murzyna!

Zapytano Bronisława Marię...

Zapytano Bronisława Marię Komorowskiego jaka jest jego ulubiona kolęda.
Hrabia uśmiechnął się, zakręcił wąsa i odpowiedział:
- To chyba jasne, że dla mnie jako myśliwego to: "Śrut nocnej ciszy".

PO ZALICZENIU...

PO ZALICZENIU

Wczoraj mój znajomy mało do rozwodu nie doprowadził. Wrócił jakiś zmęczony wieczorem, zona zmusiła go do wypełnienia obowiązków małżeńskich, odwalił jak, to określił pańszczyznę, odwrócił się dupą i lekko przysypiać zaczął. Zona kolegi (kolega jakieś zajęcia z informatyki prowadzi dorywczo na prywatnej uczelni) najwidoczniej lekko zawiedziona rzekła:
- Czy to już wszystko panie profesorze?
- Aaaaa, no tak... Daj indeks - rzekł zaspany.