- Halo, kochany. Możesz teraz mówić? - Tak. - To słuchaj. A więc tak...
Wpadli na siebie i spojrzeli na siebie z bezbrzeżnym zdumieniem. - Koniec z życiem - pomyślała biała myszka. - Koniec z piciem - pomyślała śmierć.
Trener mówi do Wałujewa. - Nikołaj tyle razy powtarzałam abyś nie dłubał, zwłaszcza publicznie, w nosie.
- Trenerze, ale wszyscy ludzie dłubią w nosie. Odpowiada Wałujew. - Tak, ale nie w rękawicach bokserskich.
Dostałem smsa od przyjaciela: - Zamierzam popełnić samobójstwo! Spytałem żonę co robić. Odparła: - Nic. Stefan miał telefon w T-Mobile. Pogrzeb był w zeszłym tygodniu.
- Przespałam się z Michalakiem. - Po co? - Złe pytanie: nie "po co", a "za ile".
- Stary! Ten gość powiedział, że jesteś niezorganizowany! - Taaak? Ja mu dam! Potrzymaj moje... ymm... k***a... gdzie ja to dałem...???