psy
#it
emu
lek
syn
hit
fut

Biegnie owczarek niemiecki,...

Biegnie owczarek niemiecki, a za nim pinczerek miniaturka.
Wpadł owczarek w ślepą uliczkę, a tam kundel i się pyta owczarka:
- Dlaczego tak uciekasz?
- Boję się go.
- Dlaczego?
- Bo ma zimny nosek.

Pies rasy bokser stoi...

Pies rasy bokser stoi pod budynkiem i szczeka na owczarka,
którego widzi na trzecim piętrze.
- Zejdź na dół!
- Nie mogę, jestem zamknięty!
- To zeskocz!
- Coś ty, żebym wyglądał tak jak ty!

JA TAM WSKOCZĘ... TYLKO TROCHĘ PODROSNĘ...

Szczeniaki próbują wskoczyć na kanapę. Słodkie nagranie
Te maluchy zrobią wszystko, żeby dostać się na kanapę. Niestety, ich niewielkie rozmiary i nieporadność nie pomagają w osiągnięciu zamierzonego celu.

Ślimak mówi do zająca:...

Ślimak mówi do zająca:
-Kto pierwszy w domu,ten wygrywa.
Po czym ślimak chowa się do skorupy...
Zając na:
-O cholipa,ale mnie wykiwał....

Straszna wichura się...

Straszna wichura się rozpętała. Na wysokim drzewie w zacisznej dziupli siedzi puchacz i raz po raz wypycha na zewnątrz jedną sówkę po drugiej.
- Musicie nauczyć się latać! - tłumaczy cierpliwie. - Odbijacie się i hop! Lecicie.
Sówki opierają się, straszliwy wiatr je przeraża ale ojciec bierze je i kopami w zadek ekspediuje z drzewa. Mordercze podmuchy porywają ptaszki i roztrzaskują o drzewa, o skały to znów ciskają nimi o ziemię. Plask! Łup! Ciap! Łubudu! Po chwili nie zostaje już ani jedna tylko wokół wszystko upstrzone jest flakami i pierzem. Ojciec zasępia się i mruczy:
- No tak, a ja myślałem, że mój stary się przejęzyczył jak mówił >>Pamiętaj synu, nie rzucaj sów na wiatr!<<

- Wiesz, jestem zaproszony...

- Wiesz, jestem zaproszony na wesele - mówi królik do swojego znajomego królika.
- Jako gość, czy jako pasztet?

Rozradowany zajączek...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

GDYBY NIE TEN LÓD...

Kota polowanie na ryby... Latem miałby łatwiej...

Przychodzi facet do lekarza...

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze urwało mi jądra, niech pan mi przeszczepi inne.
- No wie pan, mogę to zrobić, ale jest pewien problem bo mamy w magazynie tylko dwa, jedno drewniane a drugie metalowe. Jeżeli panu tak bardzo zależy to możemy, na pana odpowiedzialność, je wszczepić.
- Dobrze lepsze takie niż żadne.
Lekarz zrobił operacje i kazał przyjść facetowi za 5 lat do kontroli.
Po pięciu latach:
- Zadowolony jest pan?
- Owszem mam nawet dwóch synów, jeden Pinokio a drugi Terminator.