psy
emu
#it
hit
fut
syn
lek

Nauczyciel geografii...

Nauczyciel geografii kazał uczniom przynieść na następną lekcję atlas świata.
Nazajutrz sprawdza czy każdy z uczniów wywiązał się z tego zadania.
Przystaje przy ławce Jasia, a po chwili mówi:
- Co to ma być? Mówiłem, że ma być mapa, a nie wyprasowany globus!

Na lekcji historii nauczyciel...

Na lekcji historii nauczyciel pyta dzieci, czy ich dziadkowie walczyli na wojnie.
Pyta Małgosię:
- Małgosiu. Czy Twój dziadek walczył na wojnie?
- Tak. Zginął w bitwie pod Lenino
- To bardzo smutne.
A więc nauczyciel pyta Piotrka:
- Piotrku, a Twój dziadek?
- Mój dziadek walczył w AK i jeszcze żyje.
- To wspaniale. A Twój Jasiu?
- Mój zginął w Auschwitz.
Nauczyciel zdziwiony pyta Jasia:
- A jak? Zastrzelili go?
- Nie, spadł z wieżyczki.

Chopin, Mozart i radio...

Chopin, Mozart i radio
• Słuchanie muzyki Chopina jest nie tylko przyjemnością, ale i powinnością wobec pianistów, którzy muszą z czegoś żyć.

• Organy zbudowane są z małych i dużych piszczeli.

• "Marsz turecki" Mozarta nie był marszem tureckim, on się tylko tak nazywał.

• W czasie wakacji widziałem operę, ale z wierzchu.

• W karczmie muzykant rżnął skrzypce od ucha do ucha.

• Chopin znał się na muzyce, szczególnie na fortepianie.

• Beethoven był głuchy, ale przynajmniej widział co komponował.

• Hejnał w radiu grany jest na trąbce codziennie i w niedzielę.

• W naszej szkole jest dziewczęcy chór mieszany.

Pewnego dnia nauczycielka...

Pewnego dnia nauczycielka wchodzi do klasy i spostrzega, że ktoś napisał na tablicy słowo penis bardzo małymi literami. Odwraca się w poszukiwaniu sprawcy, lecz nikogo nie znajduje. Szybko ściera wyraz i rozpoczyna zajęcia. Następnego dnia wchodzi do klasy i tym razem zauważa wyraz penis napisany większymi literami i znów sytuacja się powtarza, nie znajdując winnych rozpoczyna zajęcia. I tak przez około tydzień, zawsze po wejściu do klasy znajdowała to okropne słowo napisane coraz większymi literami. W końcu pewnego dnia, wchodząc do klasy spodziewała się zostać przywitaną tym samym słowem napisanym na tablicy, jednak tym razem zauważyła napis:
- Im więcej go trzesz, tym większy się staje.

Nauczycielka na lekcji:...

Nauczycielka na lekcji:
- Kowalski, czemu nie masz tematu z wczorajszej lekcji?
- Bo mam nowy zeszyt.
- A gdzie stary?
- Stary w robocie.

Jasio pyta panią od biologii:...

Jasio pyta panią od biologii:
- Co to takiego, ma sześć nóg, wielkie i wyłupiaste oczy, jest duże i wygląda na oślizgłe?
- Nie wiem.
- Ja też nie, ale coś takiego łazi pani po ramieniu!

Do szkoły podstawowej...

Do szkoły podstawowej na lekcje języka polskiego zapowiedział się Minister Oświaty Roman G., z wizytacją. Pani Kasia lekko zdenerwowana myśli co tu zrobić, by cała klasa "zabłyszczała" intelektem, a przy okazji by nie okryła się hańbą. Więc wymyśliła, że każde dziecko wypowie słowo na kolejną literę alfabetu, a żeby uniknąć klęski ze strony Jasia (który strasznie przeklinał), Jaś po prostu zacznie (no bo jakie przekleństwo jest na A?!). Nastaje sądny dzień, Roman Edukator zasiadł w ostatniej ławce..
Pani Kasia mówi do Jasia:
- Jasiu, powiedz słowo na literkę A.
Jasiu na to:
- Automatycznie.
Pani Kasi kamień spadł z serca... i mówi do Małgosi:
- Małgosiu, powiedz słowo na literkę B.
A w tym momencie wstaje Giertych i mówi:
- Jasiu, a czy Ty znasz znaczenie tego słowa?
A Jasiu na to:
- Oczywiście! Załóżmy, że Pana matka, jest ku**ą! Czyli Pan automatycznie jest skur**synem!

Pani pyta Jasia:...

Pani pyta Jasia:
- Dlaczego nie uczysz się polskiego?
- Uczę się, proszę pani.
- To skąd u ciebie tyle błędów ortograficznych?
- Bo ja się uczę na błędach!

Nauczycielki to najlepsze...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Na cudze błędy patrzymy...

Na cudze błędy patrzymy jak na cudze żony. Mamy z nich dużo więcej radości niż z własnych. - Charles Chaplin