psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Pewien czarnoskóry student...

Pewien czarnoskóry student nie mówiący za bardzo po polsku chciał się dostać z akademika na dworzec centralny, wiec uczynni koledzy napisali mu karteczkę, którą miał pokazywać w autobusie do którego go "zapakowali". W autobusie ludzie czytali podsuwaną im przez studenta karteczkę i wybuchali śmiechem.
A oto treść karteczki: "Wypchnijcie bambusa na centralnym".

Statek pasażerski zatonął...

Statek pasażerski zatonął na morzu. Po tygodniu Szkot otrzymuje depeszę:
"Wczoraj zwłoki pańskiej żony pokryte małżami i ostrygami wyłowione zostały z morza".
Szkot natychmiast depeszuje:
"Małże i ostrygi sprzedać. Stop. Przynętę ponownie zanurzyć".

Spotykają się Amerykanin...

Spotykają się Amerykanin i Rosjanin i wdają się w rozmowę:
- Ja mam 3 samochody w domu, pierwszy do pracy, drugi na zakupy i podróże, a trzecim jeżdżę do sąsiadów - mówi Amerykanin.
Na co Rosjanin rzecze:
- Ja mam 2 samochody w domu, pierwszy do pracy, a drugi na zakupy i podróże.
- A czym do sąsiadów jeździcie? - pyta Amerykanin.
- A do sąsiadów to my jeździmy czołgami.

Pewien bardzo stary Indianin...

Pewien bardzo stary Indianin potrzebował pożyczki w wysokości 500$. Udał się do lokalnego banku. Bankier wyciągnął formularz i zaczął zadawać pytania:
- Na co zamierza pan przeznaczyć pieniądze ?
- Na podróż do miasta żeby sprzedać, to co wykopałem z mojej ziemi.
- Jaki proponuje pan zastaw ??
- Nie wiem co to zastaw - odpowiedział Indianin.
- To jest coś wartościowego, co pozwoli pokryć koszty pożyczki, gdyby pan jej nie był w stanie spłacić... Może ma pan jakieś pojazdy?
- Mam pickupa Chevy z 1949 r.
Bankier potrząsnął głową...
- A może ma pan jakiś żywy inwentarz?
- Mam konia...
- Może być - powiedział bankier i przyznał pożyczkę pod zastaw konia. Kilka tygodni później starzec przyszedł ponownie do banku. Wyciągnął gruby zwitek banknotów, odliczył 500$ i naliczone przez bankiera odsetki...
- Tu są pieniądze, które pożyczyłem - powiedział wręczając je bankierowi.
- A co zamierza pan zrobić z resztą pieniędzy? - spytał bankier.
- Włożyć do kieszeni - odparł Indianin.
- A może złożyłby je pan w depozycie w naszym banku?
- Nie wiem co to depozyt...
- Cóż, wpłaca pan pieniądze do naszego banku, my się o nie troszczymy, pilnujemy ich, a jak ich pan potrzebuje, to je pan wypłaca...
Stary Indianin pochylił się w stronę bankiera, spojrzał na niego podejrzliwie i spytał:
- A jaki pan proponuje zastaw?

Niemiec, Anglik i Polak...

Niemiec, Anglik i Polak dostaną 1.000.000pln jeśli przejadą przez rój komarów bez ukąszenia
- Niemiec jedzie mercem 300km/h, ugryzł go komar
- Anglik jedzie Astonem Martinem 330km/h, ugryzł go komar
- Polak jedzie "komarkiem" 25km/h, a przywódca komarów:
- Stać to nasz!

Lotnisko w Nowym Jorku....

Lotnisko w Nowym Jorku. Facet wchodzi do windy a za nim kobieta w mundurku, mini spódnica, żakiet - stewardesa jakaś. Facet zaintrygowany ta sytuacja mówi:
- Hello, you fly USA airways?
Kobieta nie odzywa się, tylko patrzy na niego zdziwiona. Facet pomyslal no to co, sprębuje jeszcze raz:
- Flugen sie Lufthansa ja?
Kobieta bardziej zdziwona patrzy na niego i nic nie mówi. No trudno pomyślał facet... spróbuję jeszcze raz:
- Volare sinora Alitalia?
Wtedy kobieta mówi:
- A w mordę chcesz palancie?!
- Aha, LOT!

Z polowania wracają Rosjanie,...

Z polowania wracają Rosjanie, ciągnąc za sobą niedźwiedzia. Zauważa ich Amerykanin i wskazując na misia pyta:
- Grizli?
- Niet, strelali!

Facet siedzi sobie w...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Przychodzi Smuda do wróżki...

Przychodzi Smuda do wróżki i pyta o wynik meczu polska-niemcy euro 2012. Wróżka odpowiada: Polacy w tym meczu strzelą 4 bramki. Zadowolony Smuda odetchnął, ale wróżka po chwili dodaję:
- bramki strzelą dwie Klose i dwie Podolski.

Polak, Rusek i Niemiec...

Polak, Rusek i Niemiec idą przez pustynię. Spotykają wielbłąda i chcą na nim jakoś dojechać do najbliższego miasta. Ale pojawia się pewien problem - wielbłąd ma tylko dwa garby, trzech się nie zmieści na jego grzbiecie. Myślą więc, myślą... nagle Polak mówi:
- Wiem! Ja i Niemiec siądziemy mu na garbach i tak jakoś dojedziemy.
- A co ze mną?
Niemiec podchodzi do tyłu wielbłąda, podnosi ogon i mówi:
- A ty Sasza do kabiny!