psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Przez pierwsze trzy dni...

Przez pierwsze trzy dni małżeństwa byłem przekonany, że mam najlepszą
teściową na świecie. Bo to i mecz razem obejrzeliśmy, o samochodach
pogadaliśmy, nawet na ryby wybrała się ze mną. No i tam wreszcie
wytrzeźwiałem po weselu, patrzę a to nie teściowa a teść.

Sekretarka do szefa:...

Sekretarka do szefa:
- Nie chciałabym naciskać, ale jak nie dostanę podwyżki, to będę
zmuszona opublikować pamiętniki.

Na ławce w parku siedzi...

Na ławce w parku siedzi smutny facet, w ręku trzyma butelkę. Siedzi i tylko w nią patrzy. Siedzi tak godzinę. Nagle do jego ławki podchodzi dresiarz, rozwala się obok, zabiera facetowi flaszkę, wypija jednym łykiem zawartość i beka potężnie.
Smutny dotąd mężczyzna zaczyna płakać.
- Stary, nie becz, żartowałem - mówi zakłopotany dresiarz.
- Chodź, tu obok jest monopolowy, kupię ci nową flaszkę.
- Nie o to chodzi - tłumaczy mężczyzna. - Nic mi się nie udaje. Zaspałem i spóźniłem się na bardzo ważne spotkanie. Moja firma nie podpisała kontraktu, więc szef mnie wywalił. Wychodząc z firmy zobaczyłem, że ukradli mi samochód, więc wziąłem taksówkę do domu. Kiedy taksówka odjechała, zorientowałem się, że zostawiłem w niej portfel ze wszystkimi dokumentami. A w domu - co? W domu moja żona zdradza mnie z najlepszym przyjacielem! Postanowiłem więc popełnić samobójstwo. Przygotowałem sobie truciznę... i nagle przychodzi ciul, który mi ją wypija!!

Dyrektor zwołuje więźniów...

Dyrektor zwołuje więźniów na apel:
- Który z was skacze najwyżej? - pyta.
Nikt się nie zgłasza. Podchodzi do pierwszego i pyta:
- Ile skoczysz?
- Metr.
- Dać mu bochenek chleba.
- A Ty? - pyta drugiego. Ile skoczysz?
- Dwa metry.
- Dać mu dwa bochenki chleba.
Trzeci myśli - jak powiem, że trzy metry to dostanę trzy bochenki chleba...
- No a Ty ile skoczysz? - pyta trzeciego.
- Trzy metry.
- Dać mu łańcuch i kulę do nogi, bo mur przeskoczy.

Miałem w podstawówce...

Miałem w podstawówce nauczycielkę, która bezlitośnie tępiła odpisywanie. Przypomniałem sobie o niej, bo niedawno przysłała mi list.
Nie odpisałem.

Dlaczego Batman miał...

Dlaczego Batman miał 5 z WF'u?
.
.
.
.
.
.
.
Bo zawsze nosił strój

Przychodzi facet do sklepu...

Przychodzi facet do sklepu i pyta:
- Przepraszam, czy jest odświeżacz powietrza?
- Nie.
- A jakieś inne tanie perfumy dla teściowej?

Jak politycy i urzędnicy...

Jak politycy i urzędnicy zabierają nam większość naszych pieniędzy...

Dla uproszczenia rozważań przyjmijmy, że każdy dostaje pensję raz w miesiącu i raz w miesiącu jest ona uszczuplana o podatki (dochodowy i o ew. VAT). W styczniu mamy 100zł.
1. Styczeń - boli nas ząb, idziemy do dentysty i płacimy 100zł za plombę. Dentysta nie jest VAT'owcem więc odprowadza tylko podatek dochodowy - zostaje mu 82 zł, 18 zł zabiera państwo.
2. Luty - dentyście zepsuł się komputer i zanosi go do serwisu - przeinstalowanie windows kosztuje 82 zł brutto - informatykowi po odprowadzeniu VAT'u zostaje 66.66 zł, a po odprowadzeniu podatku dochodowego 54.66. Państwo zabrało 27.34 zł - to aż 1/3 tego co dostał informatyk za instalację windowsa!
3. Marzec - koniec zimy, informatyk jedzie wymienić opony zimowe na letnie - za usługę płaci 54.66 brutto - wulkanizatorowi po odprowadzeniu VAT'u oraz podatku dochodowego zostaje 36.44 zł. Państwo zabrało 18.22 zł.
4. Kwieceń - wulkanizator wyciąga kurtkę letnią i okazuje się, że zamek nie trzyma, więc zanosi ją do krawca - wymiana zamka kosztuje 36.44 zł. Krawiec jest na karcie podatkowej, więc płaci on stałą stawkę podatku w wysokości 154zł. W tym miesiącu po odliczeniu wszystkich kosztów zarobił 1540zł, więc podatek stanowi 10% zysków. Z 36.44 zł krawcowi zostaje 32.80 zł. Ufff, temu to dobrze, państwo go tak mocno nie okradło...
5. Maj - po majówce krawiec idzie wywołać zdjęcia do fotografa - płaci 32.80 zł za usługę. Fotograf musi odprowadzić VAT i podatek dochodowy, zostaje mu 21.87 zł, państwo zabrało 10.93 zł w formie podatków.

Przez 5 miesięcy Państwo zabrało 78% naszych pieniędzy! To tylko 5 miesięcy, i nie bierzemy pod uwagę np. paliwa, papierosów czy alkoholu, gdzie podatki są dużo wyższe! Przez rok podatki rosną do około 90%! Ktoś powie, że Państwo wprowadza zarobione pieniądze spowrotem do obrotu... niech ten ktoś się zastanowi ile z tych pieniędzy trafia spowrotem do nas, szarych podatników! Dlaczego firmy mają problemy z płatnościami? Nie ma pieniądza w obrocie, bo ma je Państwo!

I jak tu k** nie mówić, że Państwo to nie złodzieje??