psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

PRZYGODY KONSUMPCYJNO...

PRZYGODY KONSUMPCYJNO PODRÓŻNICZE

Akcja dzieje się na dworcu kolejowym jednego z byłych miast wojewódzkich. Jako, że to końcówka lat osiemdziesiątych (nocnych brak) jedyne miejsce, by ćmiki po północy kupić. Potuptaliśmy więc z przyjaciółmi zakupić co nieco. Wdychamy więc świeże powietrze bez filtra krocząc dostojnym krokiem, gdy oczom naszym, w ogromnych szybach, ukazuje się niewątpliwa długowłosa piękność, siedząca w poczekalni i skrobiąca nieustannie coś w małym kajeciku. Jeden z nas nie wytrzymał i rzucił tylko "idę zagaić słówko". Reszta obserwowała na zmianę cudne gwieździste niebo i akcję za szybą, w poczekalni...

Wersja zdarzeń bez dźwięku:
(K)olega: coś mówi
(P)iękność: zdziwienie - konsternacja - ROTFL

Wersja zdarzeń z dźwiękiem:
(K) - Tak Pani pisze i pisze... czy jest Pani może literatką?
(P) - Dlaczego Pan pyta?
(K) - Bo mamy z kolegami pół litra, a nie mamy w czym wypić...

Ten sam dworzec i ten sam kolega proszący o bilet do Poznania...
Pani z okienka: - Cały, czy połówka?
Kolega: - Bilet cały, nie podarty, a połówka też by się przydała...

Nie ten sam dworzec, ale kultowy, w Kutnie ( kto wtedy podróżował PKP ten wie o co chodzi)

Wciągu tygodnia byliśmy tam kilka razy i zawsze ten sam tekst "herbatę i 5 wrzątków prosimy" (dla niezorientowanych - wrzątek był gratis). Obsługa nocna też jakoś taka sama i zapamiętała nas niechybnie. Pani powitała nas uśmiechem i zagaja:
- To jak, herbatka i 5 wrzątków?
Na co kumpel:
- Nie, my dziś po królewsku, pomidorową proszę!
- ??
- I pięć łyżek...

Kilka miesięcy temu,...

Kilka miesięcy temu, nagle, jedna z fajniejszych dziewczyn w naszym liceum zaczęła się mną "interesować". Zdziwiło mnie to, ponieważ zwykle moje powodzenie u płci przeciwnej było dosyć niskie. Jednak po kilku spotkaniach nasza znajomość przerodziła się w związek. Może nie aż taki poważny, ale jednak. Kilka dni temu, podczas pocałunku w szkole, nagle odskoczyła, wyszeptała sama do siebie "nie mogę tak", po czym podeszła do innych chłopaków i zaczęła im coś mówić, czy tłumaczyć.. Co się później okazało? Chłopcy z mojej klasy od pięciu miesięcy robili zrzutę, aby płacić tej dziewczynie 100zł miesięcznie za bycie ze mną. Jak to tłumaczyli? "Nie mogliśmy na ciebie patrzeć, jak nie radzisz sobie w kontaktach towarzyskich, więc się zlitowaliśmy." YAFUD

Pod koniec sierpnia znajoma...

Pod koniec sierpnia znajoma brała ślub kościelny i jednocześnie miał odbyć się chrzest jej dziecka. Umówiłem się więc z inną znajomą, która miała od młodej pary zaproszenie, że pojedziemy razem. Powiedziała mi, że ceremonia ma odbyć się w ostatnią sobotę sierpnia o godzinie 15:00. Kończyłem pracę o 14:00, więc szybko pojechałem do domu, po drodze odebrałem wiązankę z kwiaciarni, wystroiłem się, pojechałem po znajomą i ruszyliśmy do kościoła. W drodze na miejsce znajoma powiedziała, że przeczyta mi wierszyk, jaki młoda para napisała na zaproszeniu. Skończyła w połowie po przeczytaniu słów "...nowy życia początek, w ten ostatni sierpnia PIĄTEK..." YAFUD

I O TO CHODZI!...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

OFERTA...

OFERTA

Pewna firma miała za zadanie napisać ofertę na usługi dla centrali RUCHu (to ci od sieci kiosków). Przetarg publiczny, mnóstwo załączników, trzeba było opisać dokładnie oferowane rozwiązanie itp. Koledzy piszący ofertę stwierdzili, że opisywana problematyka podobna jest do tego, co niedawno oferowali w pewnym banku. Zrobili więc zgrabne CTRL_C, CTRL_V i dla pewności jeszcze pozamieniali, za pomocą CTRL_F, WSZYSTKIE słowa "bank" na "Ruch". Nieco się zdziwili gdy po otwarciu ofert, przewodniczący komisji zapytał:
- Panowie, czy możecie wyjaśnić co to są Ruchomaty?

LUSTRO...

LUSTRO

Pracując w sklepie ma się do czynienia z różnymi zabawnymi zdarzeniami. W moim miejscu pracy mamy takie wysokie lustra co pare regałów, ale zwłaszcza jedno zostało ulubione przez klientów... te znajdujące się pomiędzy regałami z obuwiem. Nadmienię, że często jest owe lustro brane za przejście do następnego sklepu (nie mam pojęcia dlaczego?!). Wynika z tego pewnych zabawnych sytuacji.
Starsza pani staje przed lustrem przygląda się swojemu odbiciu, łapie się pod boki i mówi (do siebie):
- Babcia, babci nie przepuści?!
Postała chwilę, ponarzekała na ludzi i odeszła... Gdy w linii prostej trafiła na następne lustro, to popatrzyła i tylko machnęła ręką...

Jeśli masz przepiękną...

Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę, super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!

ŁĄCZNOŚĆ W WOJSKU...

ŁĄCZNOŚĆ W WOJSKU

Jak byłem w wojsku, na unitarce, w drugim plutonie był taki koleś, co się nazywał Szczepan Pompka.
Był już wieczór. Wszyscy leżeli na wozach. Z dyżurki pedefa dobiega nagle dźwięk telefonu. Nastała cisza, gdy nagle kapral zawołał na całe gardło:
- Pompka do telefonu!
A z jakiejś sali padło:
- Co to k***a jest pompka do telefonu?

ROZKWIT...

ROZKWIT

Znajoma mojej mamy w czasie ferii miała u siebie wnuka - lat około 4. Zabrała dzieciaka na spacer do Łazienek. Tam mały po raz pierwszy w życiu zobaczył pawia i zdziwiony mówi do babci:
- Patrz babciu, kura zakwitła.

Jadę tramwajem - stoję...

Jadę tramwajem - stoję bo wszystkie miejsc siedzące zajęte przez emerytów i rencistów. Do tramwaju wchodzi dwóch kolesi gdzieś po 17 lat i jeden z nich bezczelnie głośno mówi do kolegi "szkoda, że nie wymyślą takiego proszku, że się posypie i tych wszystkich staruchów by wypie...liło w kosmos", na to jedna babcia się odwraca i mówi "niech się pan nie martwi jak pan będzie w naszym wieku to już na pewno wymyślą taki proszek". Mina gościa bezcenna. A ta babcia to dla mnie guru ciętej riposty. YAFUD