ZROBIONE!
Miejsce akcji: późna, zimowa noc, na kilka godzin przed ’deadlinem’ oddania 4 esejów do zaliczenia oraz ustnym egzaminem.
Akcja właściwa:
Godzina ± 3 w nocy, siedzę i piszę n-ty esej, wesoło lejąc wodę oraz klnąc ile się da na bezsens egzystencji i pochłaniając kolejnego Red Bulla. Nagle, niewiadomo skąd, w prawym dolnym rogu ekranu pojawia się radosne "XYZ przesyła wiadomość". Otwieram. Treść rozmowy:
XYZ - Nareszcie, w końcu, pi*****lę, idę spać.
Ja - Wtf? Napisałeś już wszystko? Prześlij mi na maila plax, tylko popatrzę.
XYZ - Nie, gdzie ty.
XYZ - W końcu ułożyłem tego pasjansa.