#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn
Nie znaleziono strony której szukasz, ale może znajdziesz coś ciekawego poniżej ;)

Szef pyta pracownika:...

Szef pyta pracownika:
- Nie służył pan w wojsku w zwiadzie?
- Dlaczego pan pyta?
- Na pana biurku nie ma jakichkolwiek śladów pana pracy.

SKRÓT...

SKRÓT

Sporządzałem dzisiaj w pracy dokumenty do sądu dla jednej z firm. Musiałem zestawić w Excelu zobowiązania wobec firm i innych podmiotów, ale bez ZUS-u i Urzędu Skarbowego. Po odpowiednim obrobieniu danych i rysowaniu tabelek w Excelu przyszła pora na zatytułowanie raportu:
"Zestawienie zobowiązań wobec..."
I tutaj naszła mnie myśl, aby jakoś fajnie fachowo to zatytułować, bo tekst "... firm i instytucji z wyjątkiem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i Urzędów skarbowych" jakoś mi nie leżał. Pytam więc kumpla:
- Stary, jak nazwać jednym słowem razem Urząd Skarbowy i ZUS?
- *uje

Mój syn przyszedł dziś...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

ROSYJSKA GOŚCINNOŚĆ...

ROSYJSKA GOŚCINNOŚĆ

Coś tam się przy świątecznym stole zgadało gdzie, kto nie był i czego nie widział. Wszystkich zachwyciła historia wuja, który gdzieś na początku lat dziewięćdziesiątych wybrał się swoim Oplem Fronterą do Rosji.
- Ruskie ludzie są jak najbardziej w porządku - zagaił wujo - Gościnni... Polaków lubią. Pamiętam jak kiedyś zimą wahacz mi się urwał w Oplu. Jakiś człenio traktorem dociągnął mnie do wsi, pieniędzy żadnych za to nie chciał, zaprowadził do sołtysa, który jako jedyny miał telefon... Dał zadzwonić... Części mogły przyjść dopiero za trzy tygodnie, więc z miejsca zaproponował gościnę. Samochód odstawiliśmy do kowala. Facio przy dwudziestostopniowym mrozie wymontował stary wahacz... No i tak czekałem. Budziłem się rano a tu już czekała na mnie szklana bimbru i micha kapusty... Szklana bimbru i micha kapusty. I tak se siedziałem trzy tygodnie u sołtysa... W końcu graty przyszły samochód kowal naprawił. Pieniędzy znowu wziąć nie chcieli, bańkę 5-tkę bimbru na drogę dali...
- A dobre to chociaż było? – wtrąciłem.
Wujo spojrzał na mnie zamglonym wzrokiem i rzekł:
- Dobre? Synu... Po powrocie do Polski pół roku mi włosy i paznokcie po tym nie rosły... Pycha...

MUZYKALNY...

MUZYKALNY

Poszło kuzynostwo moje ze smykiem swoim sześcioletnim Adasiem na przesłuchanie do szkoły muzycznej. Bo pani w przedszkolu powiedziała, że ma słuch i niech spróbuje. W dzień przesłuchania stawili się rodzinką w szkole i się zaczęło. Dzieci się dwoją i troją, popisują, grają, śpiewają i Bóg jeden wie co jeszcze. W końcu przyszła kolej na Adasia. Chłopaczek z luzem podszedł do wszystkich ćwiczeń. Prowadząca zachwycona, że dziecko ma taki talent i że taki skromny, chce jakoś zagaić do niego ( bo mało rozmowny) I pyta:
- Adasiu a grasz juz na czymś w domu?
- Gram. Na playstation.

Po bzykaniu Jontek paczy...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.