#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn
Nie znaleziono strony której szukasz, ale może znajdziesz coś ciekawego poniżej ;)

Poszedłem wczoraj do...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

MIŁA PANI...

MIŁA PANI

Rozmawiam z bardzo sympatyczną panią w Erze, która zadzwoniła by mnie namówić na przejście z TakTak, do TakTakFon (w telefonie mojej nieletniej córki). Po trzech rozmowach, wybraniu przez córkę telefonu itd, miła pani (namówiła mnie nawet do tego, że telefon i umowę wyślą pocztą), zaczyna ode mnie zbierać dane konieczne do umowy i w tym momencie telefon ulega rozładowaniu i rozmowa się urywa. Więc oddzwaniam z innego, trafiam tym razem na jakiegoś faceta, tłumaczę mu że rozmawiałem przed chwilą z jakąś miła panią w sprawie przejścia z TakTak, na TakTakFon, a on mówi szczerze:
- Ona była taka miła, bo miała pana namówić na zmianę, teraz ja będę z panem dalej rozmawiał...

UMOWA...

UMOWA

Młodą lekarką będąc, pewna stażystka została pierwszy raz w życiu wezwana na wyjazd. Okazało się, że wyjazd był do tzw. skoczka, samobójcy znaczy się. Z trzęsącymi się rękami, przerażeniem w oczach dziewczyna wsiadła do karetki i jadą na sygnale. Dojechali na miejsce, widać tłum ludzi z głowami zadartymi do góry, straż pożarną, policję…ewidentnie negocjacje trwają i gościu jeszcze nie skoczył. Stażystka, spanikowana wyskoczyła z karetki (chyba nawet się nie rozejrzała…;), podleciała do pierwszego z brzegu strażaka, złapała go za chabety i trzęsącym się głosem pyta:
- Gdzie pacjent?
Strażak zbaraniał, spojrzał na nią i chyba zrozumiał, w jakim jest stanie, więc wziął ją za ramię, odwrócił i palcem pokazując oznajmił:
- Tam jak na razie.
Dziewczyna, nie była przygotowana na takie komplikacje. Ręce jej opadły i zapytała bezradnie
- To co ja mam teraz zrobić?
Strażak, już ubawiony, uśmiechnął się i spokojnie oświadczył:
- Wie pani, co? Umówmy się tak: jak on skoczy, to jest pani, jak nie skoczy, to jest mój, zgoda?

ZIELONO MI...

ZIELONO MI

Mam kolegę, który jest bramkarzem w pewnym katowickim lokalu. spotkałam się z nim w czwartek w autobusie, gadamy, gadamy, ale jakiś taki struty jest więc się pytam, co się dzieje. Na co odpowiada:
- A bo wiesz, w sobotę mamy imprezie irlandzką, jakiś zespół będzie pindolić, a osoby ubrane na zielono maja wstęp za darmo.
Ja na to:
- No ale w czym problem jest?
Na co kolega, ze łzami w oczach mówi:
- Bo ja jestem daltonistą.

- Maciek, a może w ramach...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.