TUSZE
Facet przyniósł wczoraj tusze do reklamacji. Drukarka ich nie widzi. Ok, puszczamy do reklamacji, koleżanka dzwoni do niego, do domu, żeby powiadomić o możliwości odbioru we wtorek:
- Dzień dobry! Anna Kowalska ze sklepu komputerowego Y, że we wtorek będziemy mogli sfinalizować sprawę...
- Eee? Ale o co chodzi?
- Chodzi o tusze...
- Co mi pani głowę zawraca, żadnej świni nie chcę!!!