Siedziałem sobie dzisiaj w pracy, gdy nagle do pokoju weszła pewna kobieta, której wystawały cycki.
Razem z kumplami zaczęliśmy krzyczeć:
- Woooow! Jakie bimbały!
Nie sądzę, żebyśmy byli stworzeni do pracy w dziale mamografii...
Ostatni w radio słyszałam takie oto pytanie konkursowe:
- Ile osób korzysta z pomocy akcji charytatywnej XYZ? Może się pan pomylić o tysiąc.
- ???
- Podpowiem panu, że odpowiedź mieści się pomiędzy 4 a 6 tysiącami.
Jeśli twój facet nie pyskuje, nie pije, nie robi zbytek, nie łazi po knajpach,nie siedzi ciągle przy komputerze, nie ogląda się za kobietami - szturchnij go kijem pod żebro. Być może nie żyje.