TATO, ŚCIĄGNIJ BAJKĘ!
Przed chwilą córa moja podchodzi do mnie, kiedy sobie akurat buszuję po necie.
- Tato... - Oczy kota ze Shreka - ściągnij mi Franklina...
- Jakiego Franklina?
- No tego żółwia, wiesz...
- Hmm, no nie wiem czy akurat będzie...
- Jest! Jest, przecież jest!
- No dobra, ale później.
- Teraz! Teraz! Tatoo! No, sama bym sobie ściągnęła ale nie dosięgnę...
I wspina się na palce, łapki wyciąga do półki nad moją głową gdzie stoją jej książeczki...