psy
emu
#it
hit
fut
lek
syn

Chamskie

Żyd kupił za 100 dolarów...

Żyd kupił za 100 dolarów osła od starego wieśniaka.
Wieśniak miał przyprowadzić mu osła następnego dnia.
Przyszedł wieśniak tak jak się umawiali, ale bez osła.
– Przepraszam, ale osioł zdechł.
–No to w takim razie zwróć moje $100.
–Nie mogę, już je wydałem.
–Dobra, to w takim razie zostaw mi osła.
–Ale co z nim zrobisz? – zapytał staruszek.
–Rozegram go w loterii.
–Ale nie możesz rozegrać w loterii ZDECHŁEGO osła!!!
–Mogę, uwierz. Po prostu nikomu nie powiem, że on zdechł.
Miesiąc później wieśniak spotkał Żyda:
–Co się stało z tym zdechłym osłem?
–Rozegrałem go, tak jak mówiłem. Sprzedałem 500 losów po $2 za sztukę i w wyniku otrzymałem $898 dochodu.
–I co, nikt nie protestował?
–Tylko jeden facet. Ten, który wygrał osła. Bardzo się rozzłościł… no to po prostu zwróciłem mu jego dwa dolary.

Kolega do kolegi:...

Kolega do kolegi:
- Wiesz co masz w głowie?
- Nie.
- Mózgojada, a wiesz co on robi?
- Nie wiem.
- Zdycha z głodu!

- Siemasz Stefan, wódkę...

- Siemasz Stefan, wódkę przyniosłem.
- W porządku, to weź z szafki w sypialni kieliszki i opracowujemy.
- Stefan, ale tam śpi Twoja żona.
- No to co? Niech śpi.
- Ale obok niej leży jakiś goły facet!
- To nic, on nie pije.

Zima. Dwie staruszki...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Jaki jest lek przeciwbólowy...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Dzień kobiet, a tu jeden...

Dzień kobiet, a tu jeden z podwładnych przynosi swojemu kierownikowi (mężczyźnie) kwiaty. Na to kierownik zdumiony: Co pan, przecież to Dzień Kobiet...? No wiem, ale pomyślałem, że przyniosę, bo z pana taka k***a...

Byłam z chłopakiem nad...

Byłam z chłopakiem nad Oławką. Spacerowaliśmy po wale, a potem zeszliśmy na dół i zaczeliśmy sie całować. Wałem szła jakaś babka i zaczęła do nas krzyczeć: - Co ty dziewczyno?! Ne trać czasu na tą ochydną męską płeć! Co ty dzieci chcesz!? Na to Rafał zaczął sie drzeć: -Chce dzieci! Chce dzieci!... Następnego dnia w szkole dyrektorka sie mnie pyta: -I jak macie już dzieci?

Biegnie facet za odjeżdżającym...

Biegnie facet za odjeżdżającym z peronu pociągiem, macha rękami, krzyczy... W końcu pociąg znika
powoli w oddali, zdyszany facet ciężko opada na ławkę. Podchodzi do niego kolejarz:
- Co, spóźnił się pan na pociąg?
- Nie k***a, wyganiałem go z dworca!

- Jak długo może stać...

- Jak długo może stać pasztet?
- Nawet całą dyskotekę.