#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Z życia wzięte

POGOTOWIE...

POGOTOWIE

Ostatnio braciak mojego [K]umpla miał osiemnastkę ostro zakrapiana. Zdarzyło się tak, że jeden z imprezowiczów jakoś źle stąpnął i poważnie skręcił nogę. Leży, zwija się z bólu, więc [K]umpel stwierdził, że zadzwoni po [P]ogotowie. Wybrał numer i rozmowa:
[K] - Halo, Pogotowie?
[P] - Tak.
[K] - No więc proszę przyjechać tu i tu, kolega poważnie skręcił nogę, może nawet złamał.
[P] - A to proszę zadzwonić na Pogotowie po karetkę.
[K] – A gdzie ja k***a dzwonię? Przed chwila sam pan powiedział, że to Pogotowie.
[P] - No tak, Pogotowie, ale energetyczne.

Okazało się, że kumpel wykręcił 911 (chyba za dużo filmów amerykańskich).
Jak już przyjechała karetka, [R]atownik bierze tego ze złamaną nogą [ZN] do środka i zaczyna się akcja:
[R] - Teraz podam panu silny środek przeciwbólowy.
[ZN] - Jak to? Przecież ja jestem kompletnie pijany, zabije mnie pan.
[R] - Ano tak, sorki.
Od razu mówię, że nie mieszkamy w Łodzi. Mieszkamy niedaleko Łodzi...

GEOGRAFIA KANCELARYJNA...

GEOGRAFIA KANCELARYJNA

Historia dotyczy koleżanki z kancelarii, tej samej co błysnęła w kwestii Pana Tadeusza.
Tytułem wprowadzenia -w jednym z pokoi w kancelarii zainstalowano nam klimatyzację i jest tam prawdziwa wichura. Pozostałe pokoje mniej lub bardziej bojkotują takie nowinki, w związku z tym bywa u nas spora różnica temperatur. Koleżanka trochę wymarzła, więc wybrała się połazić trochę po biurze, gdy wróciła postanowiła podzielić się refleksją:
- Wiecie, te nasze pokoje to pod względem klimatycznym można śmiało porównać do trzech kontynentów - Afryki, Europy i Sybiru.

DIETA OJCA...

DIETA OJCA

Ojciec mój kochany miewa troszkę problemy z nadwagą, więc jest na diecie. Jakoś tak siadło się nam wszystkim przy stole i rozmowa:
[M]atka - A idź się zważyć...
[O]jciec – Nieee...
[M] - No idź się zważ!
[O] - A co ja, zsiadłe mleko jestem?

GDZIE TA KURTKA?...

GDZIE TA KURTKA?

Podczas niedawnej konsumpcji napojów wysokoprocentowych skończyła się musztarda. (wiem, śmieszne, ale kiełbasy bez musztardy to ni chuchu) Przymusowo został wybrany ochotnik i oddelegowany do pobliskiego nocnego. Poszedł. I uwaga trza sobie wyobrazić scenerie:
Godzina 4 rano, osiedle wieżowców, impra na 7 piętrze a z dołu ryk:
- Chłopakiiiiii...
Dotarłem do tarasu zwanego nie wiadomo czemu balkonem:
- Cooo?
- Gdzie jest moja kurtka?
Chwila zastanowienia, regulacja wzroku:
- Masz na sobie!!!
- Na jakiej k***a sowie?
Od tego czasu zamiast Łysego mamy kolesia Sowę.

KLEJ...

KLEJ

Polazłem do sklepu upolować jakieś śniadanie.
Po drugiej stronie ulicy, miśki budowlane docieplają blok.
- Stefaaann! Mieszasz do uja wafla ten klej czy nie?
- Mieszam, mieszam, tylko nie wiem czy ma być gęsty czy rzadki, czy lekko gęsty?
- Australijski półwytrawny! Qrwa twoja mać!!!

TELEFON...

TELEFON

8:52. Od siódmej lewituje nad biurkiem, bo ciśnienie niskie i próbuje się ratować kawałkami mięsnymi. No i nagle zza okna dobiega alarm domowy. 5 sekund. wyje. 15 sekund wyje. 1 minuta ciągle wyje, zaczyna mnie irytować. I nagle! W myśli przejawił się plan żartu. Kiepskiego, bo kiepskiego, ale może podniesie ciśnienie na chwile. Mówię leniwie, ale głośno:
- Niech ktoś w końcu odbierze ten telefon.
Moja koleżanka z naprzeciwka, bardzo poważnie:
- No co ty! Przecież to nie jest telefon...

NFZ W PRZYSZŁOŚCI...

NFZ W PRZYSZŁOŚCI

W naszym mieście przyjmował kiedyś pewien Pan Doktor Dentysta. Osobiście nie chciałabym do niego trafić, choć mogłoby być ciekawie, ale za to trafił mój wujek. Poszedł na wizytę, wchodzi do gabinetu i mówi:
[W] - Dzień dobry panie doktorze, chciałbym wyrwać sobie zęba.
Dentysta wskazując fotel:
[D] - Proszę bardzo, niech pan siada.
Wujek usiadł, a doktor wyszedł. Wrócił... po 20 minutach i mówi:
[D] - No i co? Wyrwał se pan?

ZNAJOMOŚĆ SMAKU...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

GINEKOLOG...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

ZDANY TEST...

ZDANY TEST

Siedzę na nockach więc co robić - śmigam po Monsterze i "tyły czytelnicze" nadrabiam. no i właśnie doszłam w Autentykach do tego o Panu Tadeuszu.
No i nie wiele myśląc rzuciłam do chłopaków za plecami:
- Co jest na początku "Pana Tadeusza"?
Kurcze, na siedem odpowiedzi sześć brzmiało:
- NAKRĘTKA....