Rozmowa w barze:
- Ech, teściowa w zmowie z elektrownią, szkodzi mi nawet po śmierci…
- Cooooo?
- Poważnie. Wczoraj prąd wyłączyli, po paru godzinach nie szło podejść do zamrażalnika…
Wraca pijany zięć do domu. Drzwi otwiera teściowa. Zięć ledwo stojąc, trzyma sie kurczowo futryny:
- Matko Boska, Stefan jak Ty wyglądasz!
- Maaama, buuzi!!!
- No co Ty, przecież my się nie nawidzimy!
- Maama buuziii... nie mogę się wyrzygać!!!