Jasio miał już 5 lat,...

Jasio miał już 5 lat, a jeszcze nic nie mówił. Pewnego dnia mama podaje mu obiad, a Jasiu wrzeszczy:
- A gdzie kompot?!!!
Mama zdziwiona:
- Jasiu, to ty umiesz mówić.
- Umiem - odpowiada Jasio.
Mama:
- To dlaczego dotąd nic nie mówiłeś.
- Bo zawsze był kompot!

Nauczycielka w szkole...

Nauczycielka w szkole dała zadanie domowe!!! Trzeba odpowiedzieć na pytanie co to jest penis!?!
Mały Jasio wraca do domu i pyta taty... "Tato , a co to jest penis?"
Ojciec niewiele myśląc, mówi...
co będę ci opowiadał , pokaże ci!!!
po czym wyciąga swoje przyrodzenie.
Na następny dzień pani wzywa Jasia do odpowiedzi i pyta Jasia..... co to jest penis. Jasio niewiele myśląc wyciąga swoje przyrodzenie i mówi...
"to jest ch**!!! penis jest trzy razy mniejszy!?!

Jasio poszedł z babcią...

Jasio poszedł z babcią do kościoła w Zaduszki. Słucha jak ksiądz czyta wypominki:
- Za duszę Jana, Marcina, Henryka, za duszę Adama, Andrzeja, Teofila...
Chłopiec słucha, słucha, w końcu zaniepokojony ciągnie babcię za rękaw:
- Babciu, chodźmy stąd, bo on nas wszystkich zadusi!!

Mama do Jasia:...

Mama do Jasia:
- Co lubisz najbardziej w szkole?
- Dzwonek, mamo.

Pani pyta Jasia:...

Pani pyta Jasia:
-ile to jest 1000 metrów
-widzi pani to drzewo
-tak
-to w h^j daleko zanim

Przychodzi Jaś do domu...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Jasiu, dlaczego masz...

Jasiu, dlaczego masz w dyktandzie te same błędy, co twój kolega?
Bo mamy tego samego nauczyciela języka polskiego.

Idzie Jasiu z mamą do...

Idzie Jasiu z mamą do kościoła. Obok nich przechodzi ksiądz proboszcz.
- Niech będzie pochwalony!
Jasiu zdziwiony patrzy na mamę i po chwili się pyta:
- Mamo, a co to znaczy "poch"?

Ksiądz na lekcji religii...

Ksiądz na lekcji religii prosi, żeby dzieci narysowały aniołki. Wszystkie dzieci rysują aniołki z dwoma skrzydłami, tylko Jasiu z trzema.
Ksiądz podchodzi i pyta:
- Jasiu, czy widziałeś kiedyś aniołka z trzema skrzydłami?
- A widział ksiądz z dwoma?

Przed lekcją pani mówi,...

Przed lekcją pani mówi, że przyjedzie grupa Chińczyków.
I mówi także do Jasia, aby tam siadł z tyłu i nie zadawał głupich pytań.
Zaczęła się lekcja. Dzieci się pytają jak się żyje w Chinach...itp.
Nagle pewien Chińczyk podchodzi do Jasia i pyta go:
Dlaczego nie zadajesz żadnych pytań ?
Bo jak zadam jakieś, to pan się zdenerwuje.
Nie, na pewno nie, no dobra wal.
Z ilu jest pan jajek?
No.... z czterech.
Wiedziałem, bo z dwóch to nie byłby pan taki zółty....