Mój dom stał się nawiedzony!
Oto oznaki!
1. Kiedy jestem sama w domu słychać dziwne skrzypienie drzwi lub podłogi.
2. Pewnego dnia kiedy wstałam w moim pokoju porozwalane były wszystkie książki.
3. Kiedy byłam w łazience i stałam przed lustrem żarówka się przepaliła i przez 5 sekund widziałam ducha lub dziwną istotę.
4. Zabawka mojego dziecka poruszyła ręką.
5. Kiedy spojrzałam za szafę to zobaczyłam coś podobnego do dłoni z wielkimi pazurami.
6. W nocy mój syn rozpłakany wbiegł do mojego pokoju i nie powiedział dokładnie czego się przestraszył, ale mówił, że zobaczył ducha.
7. Kiedy byłam z rodziną na spacerze dobiegł od mojej lewej strony przerażający krzyk, ale gdy przyjrzałam się bliżej zobaczyłam czerwone oczy, które wydawałyby być coraz bliżej, więc uciekliśmy.
8. Mimo, że nie było wichury, ani wiatru drzewo się przewróciło na nasz dom. Ale na szczęście nie uderzyło w szybę, tylko w ścianę i na szczęście nie było duże.
Już to wszystko! Zaprosiłam specjalistę od takich rzeczy, żeby mi wyjaśnił co się tutaj dzieję i odtąd nie dzieją się takie rzeczy, ale każdej nocy słyszę dziwne głosy, które mówią np.: "chodź do mnie pobawimy się w trochę straszną grę" lub "nie bój się, mam takie fajne rzeczy: nóż, patelnię, piłę łańcuchową i jeszcze młotek". Ale nie raz mówią miłe rzeczy, pewnie żebym przyszła np.: " mogę Ci pokazać fajne miejsce" "chodź do mnie przecież nie jestem straszny" albo "Widzę że jesteś piękną kobietą i chciałbym, żebyś przyszła do mnie".
Któregoś dnia kiedy razem z mężem leżałam w łóżku usłyszałam słowa skierowane do mojego 6-letniego syna: " Dzień Dobry chłopczyku, pewnie chciałbyś wiedzieć kim jestem. Jestem miłym duszkiem. Więc pewnie chcesz mnie zobaczyć.". Po tym usłyszałam cichy dźwięk patelni (jakby ktoś rzucił patelnią). Ale nie podnosiłam się, sprawdziłam tylko która jest godzina i była 6.00 za 5 minut wstałam i znalazłam swojego syna leżącego na podłodze z zakrwawioną ręką. Kolejnego dnia usłyszałam słowa, których nie zdążyłam zapamiętać. Więc po usłyszeniu słów poszłam w stronę głosu, biorąc po drodze nóż nagle zobaczyłam coś lekko przezroczystego, próbowałam dźgnąć go nożem, ale się nieudało, bo uderzył mnie patelnią i straciłam przytomność. Kiedy sie obudziłam byłam w szpitalu. Powiedzieli mi, że miałam pocięte ręce i na głowie założyli mi szwy. A mój mąż został okaleczony, ale najpierw został uderzony patelnią.
Kiedy wszyscy wróciliśmy do zdrowia, to wszystkie głosy ucichły.
Jakiegoś dnia po zjedzeniu obiadu weszłam sama do pokoju i nagle drzwi się same zamknęły. Przez trzy godziny siedziałam w pokoju zapłakana, mimo że rodzina próbowała mnie stamtąd wydostać. Teraz tylko zamykają nas w pokojach na trzy godziny.
Więc to już koniec, ale nie wiemy czego się spodziewać.
THE
END