Przez rok koledzy robili sobie żarty z nowego strażaka w remizie. A nagrywał to wszystko oczywiście najlepszy przyjaciel.
Gdzie drwa wiozą, tam naczepy lecą...
Pozwoliła sobie rozwalić butelkę na głowie. Miejmy nadzieje, że było warto.
Kierowca autobusu podczas cofania taranuje inny samochód