Mąż z żoną jedzą zupę, nagle żona oblała sobie bluzkę i mówi: - No nie! Wyglądam jak świnia. A mąż na to: - No. I jeszcze zupą się oblałaś.
Bo wiadomo że trzeba grać do końca...
Noc. Małżeństwo z 17-letnim stażem zabiera się do uprawiania miłości fizycznej. - Jadwiga, wyłącz światło... - Czemu, miły? Wstydzisz się? - Nie. Widzę cię.
- Zrywam z Toba. Mam dosyć tego, że stale mi dogryzasz z powodu wagi. - Stój! Nie rób tego! Pomyśl o naszym dziecku! - Jakim dziecku? - A to Ty nie jesteś w ciąży?
- Jak oduczyłaś swojego męża wracania nad ranem? - Normalnie. Gdy słyszałam zgrzyt klucza w zamku, wołałam: „To ty, Jasiu?” - A on? - A on Heniek…