Posterunek policji:...

Posterunek policji:
- Czy niczego pani nie podejrzewaa, gdy weszliscie z oskarżonym do
ciemnego parku?
- Alez podejrzewałam, lecz nie przyszło mi do głowy, że może mi zerwać
zegarek i uciec.

Blondynka u doktora:...

Blondynka u doktora:
- Niech mi pan pomoże! Szerszeń mnie użądlił!!!
- Spokojnie, zaraz posmarujemy maścią.
- A jak go pan złapie?! Przecież już poleciał!
- Nie, posmarujemy to miejsce gdzie panią użądlił - odpowiada lekarz.
- Aha! To było w parku, przy fontannie, na ławce pod drzewem.
- Posmaruję tę część ciała w którą panią użądlił!!!
- To trzeba było tak od razu mówić! W palec użądlił! Bardzo mnie boli!!!
- Który konkretnie?
- A skąd mam wiedzieć?! Wszystkie szerszenie wyglądają podobnie.

Dyrektor do świeżo zatrudnione...

Dyrektor do świeżo zatrudnionej sekretarki-blondynki:
- Wysłała pani faks do Nowakowskiego?
- Tak, panie dyrektorze.
- To teraz proszę jeszcze wysłać do Nowaka
- Nie mamy więcej faksów...

Co robi blondynka gdy...

Co robi blondynka gdy jest jej zimno?
Idzie do kąta bo tam jest 90 stopni.

Blondynka pyta koleżanki:...

Blondynka pyta koleżanki:
- Słuchaj, czarny to kolor?
- No, tak.
- A biały to kolor?
- No, tak.
- To dlaczego wszyscy śmieją się, że mam biało - czarny telewizor?

Rozmawiają dwie blondynki....

Rozmawiają dwie blondynki.
- Co sądzisz o Pawle?
- To idiota!
- Wyobraź sobie, że wczoraj poprosił mnie, żebym z nim chodziła.
- Sama widzisz!

Idą trzy pijane blondynki...

Idą trzy pijane blondynki i widzą księdza a ze się wstydziły pokazać w jakim są stanie pochowały się do worków.
Ksiądz ciekawy co jest w workach podchodzi do nich.
Kopie w pierwszy worek i słyszy: -miauuuuuuu!!
Kopie w drugi słyszy:
-hau! hau! hau!
Kopie w trzeci i słyszy:
-Kartofle!!!

Sekretarka (blondynka)...

Sekretarka (blondynka) przychodzi spóźniona do pracy i rozpacza.
Zatroskany szef pyta ją:
- Co się stało?
- Nieszczęście, umarła mi matka.
Szef proponuje dzień wolny, jednak blondynka stanowczo odmawia mówiąc, że wśród ludzi przy pracy, zapomni o nieszczęściu.
Po godzinie szef widząc zapłakaną nadal sekretarkę pyta o samopoczucie.
- Kolejne nieszczęście szefie, dzwoniła moja siostra - jej matka też nie żyje.

W Sądzie:...

W Sądzie:
- Ile pozwana ma lat?
- Chwileczkę, Wysoki Sadzie muszę policzyć: kiedy wychodziłam za niego za mąż miałam 20 lat, on miał 40. To teraz, jeśli on ma 70, a ja jestem o połowę młodsza, to mam 35?

Rozmawiają dwie blondynki...

Rozmawiają dwie blondynki i pierwsza mówi do drugiej:
- Wiesz, że nowy rok wypada w tym roku w piątek.
A druga na to:
- Oby nie trzynastego.