Zostawił włączoną noktowizyjną kamerę na noc. To, co robił jego Pitbull nad ranem jest przezabawne.
Niestety, poskąpiono mi genu rannego ptaszka, więc codzienna pobudka przypomina niemałą bitwę. Przed godziną siódmą rano funkcja „drzemki” w telefonie jest moim najlepszym przyjacielem. Gdybym tylko mieszkała z równie delikatną i słodką duszyczką, jak chociażby ten pitbull.