#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Co ma żołnierz pod łóżkiem? ...

Co ma żołnierz pod łóżkiem?
Posprzątać.

Do sklepu papierniczego...

Do sklepu papierniczego przychodzi brudny, nie­chlujnie ubrany klient:
- Czy są portrety Lenina? - pyta sprzedawcę.
- Są.
- A portrety Stalina?
- Także są.
- To poproszę po 10 sztuk.
Po paru dniach ten sam klient wraca do sklepu pa­pierniczego. Wygląda już nieco schludniej.
- Proszę 20 portretów Lenina i 20 portretów Sta­lina.
Minęło znowu kilka dni i sytuacja się powtarza. Tyle że tym razem klient ubrany jest w elegancki garnitur i prosi 50 portretów i Lenina, i Stalina. Kie­dy następnym razem ten sam człowiek podjechał pod sklep własnym samochodem i poprosił o 100 portre­tów jednego i drugiego wodza Związku Radzieckie­go, sprzedawca nie wytrzymał i pyta:
- Panie, o co chodzi z tymi portretami? I jak pan dorobił się samochodu? Jeszcze niedawno nie miał pan w czym chodzić…
- Otworzyłem strzelnicę za miastem.

Odbywa się szkolenie....

Odbywa się szkolenie. Kapral daje komendę:
- Maski założyć!
- Maski zdjąć!
- Maski założyć!
- Maski zdjąć!
- Kowalski, dlaczego nie zdjąłeś maski?
- Zdjąłem, obywatelu kapralu!
- Ale morda...

W knajpie pułkownik zagaduje...

W knajpie pułkownik zagaduje Rżewskiego:
- Poruczniku, jak wy to robicie, że praktycznie cały miesiąc dzień w dzień wieczorem przesiadujecie w knajpie, pijecie na umór i cały czas macie pieniądze? Mi ledwo na kilka dni starcza.
- A co pułkownik robi, jak wypłatę dostaje?
- No, normalnie przynoszę do do domu i daję żonie, a ona mi część wydziela.
- Eee... to żadna polityka. Nie macie podejścia do swojej żony. Wróćcie do domu. Podejdźcie do niej od tyłu, klepnijcie w zadek, ugryźcie lekko w szyję i złapcie za cycki, to gwarantuję, że wam da jakąś kasę na wódkę. Kobiety w każdym wieku to lubią...
Pułkownik ucieszył się z rady. Wraca do domu. Żona zmywa. Podchodzi do niej o tyłu. Prask ją w zadek, gryzie w szyję i łapie za cycki, a ona na to:
- Co tam, poruczniku? Pieniędzy znowu wam potrzeba?

Siedzi sobie Jasiek w...

Siedzi sobie Jasiek w bazie w Iraku. Któregoś dnia przyszedł do niego
list od dziewczyny:
- Kochany Jaśku, niestety nie mogę być już dłużej z Tobą. Ta odległość jest za duża, a do tego zdradziłam Cię kilka razy, więc sam widzisz , że to nie ma sensu. Dlatego proszę Cię bardzo, abyś mi odesłał to zdjecie, które Ci dałam kiedyś na pamiątke - buziaki Ania.
Jaśkowi przykro się zrobiło, ale co miał robić. Wziął owe zdjęcie i zaczął chodzić po jednostce i zbierać od chłopaków zdjęcia ich dziewczyn, dziwek, z którymi spali, sióstr i wogóle wzystkch lasek jakich zdjecia mieli. Uzbierało się tego z kilkadziesiąt sztuk.
- Kochana Aniu nie mogę sobie przypomnieć jak wyglądasz, dlatego wyświadcz mi przysługę i wybierz swoje zdjecie, a resztę odeślij mi do jednostki - buziaczki Jasiek.

Nieformalne zebranie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Kapral tłumaczy żołnierzom...

Kapral tłumaczy żołnierzom nową grę zręcznościową:
- Ustawiamy się wszyscy w kole, odbezpieczamy granat i rzucamy go nawzajem do siebie.
- A co dzieje się z tym, u którego granat eksploduje?
- Ten wypada z gry.

Odbywa się musztra. Żołnierze...

Odbywa się musztra. Żołnierze stoją w szeregu. Kapral daje komendę:
- Prawą nogę do góry podnieść!
Jednemu się pomyliło i podniósł do góry lewą nogę. Kapral patrzy się wzdłuż szeregu i krzyczy:
- Co za dureń podniósł obie nogi?!

- Malujecie jajka na...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Ciemna noc, amerykański...

Ciemna noc, amerykański bombowiec leci na akcję. Cel: zrzucić spadochroniarzy na wyznaczony obszar na terytorium wroga. Samolot zatoczył krąg, zapala się czerwona lampka, następnie zielona, grupa komandosów wyskoczyła nad celem. Z wyjątkiem jednego...
Dowódca: Skacz...
Tchórzliwy komandos: Nnnie...
Dowódca: Dlaczego nie?
Komandos: Bbbo się bbboje...
Dowódca: Skacz, bo pójdę po pilota!!!
Komandos: Ttto idź...
Po chwili dowódca wraca z pilotem, a ciemno jest jak w d..ie.
Skacz - mówi pilot - bo cię wyrzucimy siła...
Komandos nadal odmawia opuszczenia samolotu: Nnnie, bbbo się bbboje...
W ciemności słychać kotłowaninę, w końcu udaje im się wypchnąć go z samolotu.
Zdyszani siedzą w ciemnym wnętrzu:
- Silny był - mówi dowódca.
- Nnno, chhhyba ccoś tttrenował...