psy
lek
emu
#it
hit
fut
syn

- Coś taki markotny, Edmund?...

- Coś taki markotny, Edmund?
- Kurde, gdy idę na ryby, to mój sąsiad przychodzi do mojej żony i ją dyma.
- A próbowałeś nie chodzić na ryby?
- Tak, ale wtedy to bydlę idzie z wędką i moje ryby odławia.

Aptekarz, zamiast obsługiwać...

Aptekarz, zamiast obsługiwać klientów, zwija się ze śmiechu gdzieś w kącie. Podchodzi jego wspólnik i pyta:
- Ty co, próbowałeś czegoś z pancernej szafki?
- Nie...pamiętasz, jak nam w zeszłym roku zamarzły i popękały wszystkie kaloryfery?
- Pamiętam, a co?
- Ten hydraulik, który nam zrobił tę fuszerkę, przyszedł przed chwilą kupić lekarstwa.

Nowy Ruski siada przy...

Nowy Ruski siada przy stoliku w restauracji:
- Kelner, jajka...
- Służę: sadzone, na twardo, po wiedeńsku?
- Podrap...

ŻYCIOWA PRAWDA :...

ŻYCIOWA PRAWDA :
Bramki w sklepie - mimo że nic nie zwinąłeś, i tak boisz się, że zapiszczą.

Wchodzi dwóch policjantów...

Wchodzi dwóch policjantów do księgarni i pytają:
- Jest Pan Tadeusz?
Na to ekspedientka woła na zaplecze:
- PANIE TADZIUU PRZYSZLI PO PANA!!!!

Stalin przemawia do ludu...

Stalin przemawia do ludu i nagle ktoś kichnął. Rozjuszony wrzeszczy:
- Kto kichnął!
Nikt się nie odzywa. Stalin na to:
- Rozstrzelać pierwszy rząd!
I znów wrzeszczy:
- Kto kichnął!
I znów cisza, więc Stalin wnerwiony mówi:
- Rozstrzelać drugi rząd!
I znów krzyczy:
- Kto kichnał!
Na to jakiś staruszek podnosi rękę i mówi:
- Ja.
A Stalin na to:
- A to na zdrowie, na zdrowie...