#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Do bram nieba puka Niemiec....

Do bram nieba puka Niemiec. Święty Piotr pyta:
- Co dobrego uczyniłeś na ziemi?
- Raz dałem 10 euro nieszczęśliwej kobiecie, a kiedy indziej 5 euro głodnemu dziecku.
- I cóż my z nim zrobimy? - mówi święty Piotr do Archanioła.
- Oddajmy mu te 15 euro i niech stąd spie****a!

Apostołowie grali w kości....

Apostołowie grali w kości. Piotr cały czas wygrywa. Dosiadł się do nich Jezus. Rzucił Piotr i wypadły same szóstki i rzucił Jezus i wypadły same siódemki. Rzekł Piotr:
- Panie tylko bez cudów, albowiem gramy na pieniądze.

Dlaczego w Rzymie jest...

Dlaczego w Rzymie jest tak dużo kościołów?
- Żeby piesi mogli się pomodlić przed przejściem na drugą stronę ulicy.

Niedaleko małej parafii,...

Niedaleko małej parafii, zbudowanej przy drodze, stoją rabin i ksiądz.
Piszą na tablicy wielkimi literami:
"KONIEC JEST BLISKI, ZAWRÓĆ NIM BĘDZIE ZA PÓŹNO!"
W chwili, gdy piszą ostatnią literę, zatrzymuje się samochód.
Wychodzi kierowca i krzyczy:
- Zostawcie nas w spokoju. Wy religijni fanatycy!
Wsiada z powrotem do samochodu. Odjeżdża.
Po chwili słychać wielki huk i trzask...
Duchowni patrzą na siebie i ksiądz mówi:
- Eeee... może po prostu napisać "Most jest zniszczony!". Co?

Przychodzi złotówka do...

Przychodzi złotówka do nieba, Święty Piotr otwiera bramę i mówi:
- Witamy w królestwie niebieskim, zapraszam..
Przychodzi dwuzłotówka do nieba, Święty Piotr patrzy i mówi:
- Dwa złote, proszę rozgość się w niebie...
Przychodzi stuzłotówka i puka do bramy.
Święty Piotr pyta:
- Ktoś ty?
Na to banknot:
- Ja to 10 złotych.
Św Piotr na to:
- Odejdź stąd, nie zasłużyłaś na niebo.
Zdziwiona dziesięciozłotówka mówi:
- Wpuściłeś złotówkę i dwuzłotówkę, a mnie nie wpuścisz, dlaczego?
Na to Święty Piotr:
- Wiesz bo ja cie jeszcze w kościele nigdy nie widziałem...

- Co w Polsce grozi za...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Młody, niedoświadczony...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Starszy Francuz poszedł...

Starszy Francuz poszedł do spowiedzi:
- Ojcze, na początku drugiej wojny światowej zapukała do moich drzwi piękna dziewczyna i poprosiła, żebym ją ukrył przed Niemcami. Ukryłem ją na strychu i nigdy jej nie znaleźli.
- To był wspaniały uczynek, nie powinieneś się z tego spowiadać.
- Niestety ojcze, ja byłem taki słaby, a ona taka piękna. Powiedziałem jej, że za schronienie na strychu musi spędzać ze mną każdą noc.
- No cóż, to były ciężkie czasy. Gdyby Niemcy odkryli, że ją ukrywasz z pewnością zabiliby cię i miałeś prawo się obawiać. Jestem pewien, że Bóg weźmie to pod uwagę i osądzi twoje uczynki sprawiedliwie.
- Dziękuję ojcze. To mi zdjęło kamień z serca. Czy mogę jeszcze o coś zapytać?
- Oczywiście, pytaj.
- Czy muszę jej powiedzieć, że wojna już się skończyła?

Był taki ksiądz, który...

Był taki ksiądz, który w czasie kazania lubił uderzać dłonią w ambonę. Klerycy postanowili mu zrobić kawał i rozsypali na ambonie szpilki. I ksiądz głosi kazanie: ...te nieślubne dzieci... (teraz uderza ręką i trafia na pułapkę) ...to kleryków robota!

Dawno dawno temu zszedł...

Dawno dawno temu zszedł Pan Bóg na spacer po pustyni i trafił do jakiegoś miasta. Podszedł do mieszkańców i zaproponował:
- Mam dla was przykazanie
- A jakie?
- Nie zabijaj.
- No coś ty! My Hetyci żyjemy z wojen. Potrafimy tylko wytapiać żelazo i walczyć. Bez zabijania nasz naród zginie.
Poszedł Bóg dalej i trafił do następnego miasta.
- Mam dla was przykazanie - rzekł do mieszkańców:
- A jakie?
- Nie cudzołóż.
- To chyba jakieś żarty. W naszej świątyni są najlepsze ladacznice.
Wszystkie nacje przyjeżdżają do nas się zabawić. Bez cudzołóstwa pomrzemy w nędzy.
W trzecim mieście Bóg spróbował jeszcze inaczej:
- Mam dla was przykazanie - nie kradnij.
- To jak mamy żyć - nie da się handlować z Syryjczykami nie kradnąc.
Nieco przybity Pan Bóg wrócił na pustynię. Jacyś barbarzyńcy paśli tam swoje stada. Zrezygnowany Bóg spytał:
- Chcecie mieć jakieś przykazania?
- A za ile???
- Za darmo.
- A to byśmy z dziesięć wzięli.