Do sklepu mięsnego wchodzi...

Do sklepu mięsnego wchodzi blondynka, staje przed ladą i wyraźnie, chcąc sobie coś przypomnieć, pyta sprzedawcę:
- Jak się nazywa taki ptak z czerwonym dziobem?
- Bociek - mówi sprzedawca.
- No, właśnie! - wykrzykuje blondynka. Pół kilograma boćku, proszę.

- Wiesz kochany - zagaduje...

- Wiesz kochany - zagaduje blondynka do męża - dzisiaj wpadłyśmy na siebie z Basią i...
- Wasze babskie sprawy mnie zupełnie nie interesują.
- Jak uważasz, ale mechanik powiedział, że samochód będzie nadawał się do jazdy dopiero za tydzień.

Blondynka mówi do drugiej...

Blondynka mówi do drugiej blondynki:
-Ej, patrz Benedykt XVI
-Tak? A Kubica który? :bigsmile:

Dlaczego blondynka zmienia...

Dlaczego blondynka zmienia swojemu dziecku pampersa raz na miesiąc?
- Bo na opakowaniu jest napisane: "do 20 kg".

Jedzie blondynka na rowerze...

Jedzie blondynka na rowerze i nagle walnęła w ścianę,przewraca się. Po chwili wstaje i mówi: przecież trąbiłam.

Zadowolona blondynka...

Zadowolona blondynka jedzie swoim nowiutkim sportowym wozem.
Zakręt.
Pisk opon.
Gwałtowne hamowanie ..i.. zajcheła drogę tirowi, który wpada do rowu. Zdenerwowany kierowca gwałtownie wysiada z wozu i wyciąga blondynke z samochodu. Na jezdni rysuje spore kółko kredą i każe w nim stać blondynce i pod żadnym pozorem sie nie ruszać. Kierowca podchodzi do jej auta i wybija wszystkie szyby. Patrzy...a blondynka sie śmieje. Jeszcze bardziej wkurzony niszczy jej tapicerkę..patrzy...a blondynka się śmieje.
-tak ci do śmiechu, co? - wrzeszczy, po czym wyrzuca wszystkie siedzenia do rowu..
patrzy, a blondi nadal się smieje..
Zmuszony do "ostateczności" bierze bak z benzyną i oblewa jej cały samochód
- ja ci teraz pokarzę jędzo! - mówi i podpala nowe autko. Patrzy a blondynka się śmieje...
- No i co się śmiejesz wariatko? - krzyczy.
-Aaaa... bo jak pan nie patrzył...to ja wyskakiwałam z tego kółka...

- Dzwoni telefon. Blondynka...

- Dzwoni telefon. Blondynka podnosi słuchawkę i słyszy:
- Czy to ty, kochanie?
- Tak, a kto mówi?

Co ma wspólnego prąd...

Co ma wspólnego prąd elektryczny i blondynka?
Prąd elektryczny robi napięcie, a blondynka na kolanach.

Przychodzi blondynka...

Przychodzi blondynka do sklepu mięsnego:
-jest mielone?
Sprzedawca odpowiada:
-tak jest:
Blondynka na to:
-To poproszę w całości nie zmielone...

W szpitalu blondynka...

W szpitalu blondynka rodzi bliźniaki. Urodziła pierwsze, potem drugie i mówi:
- Ciekawe z kim mam to drugie?