Klasyka z protokołów milicyjno - policyjnych :
Protokół oględzin kurnika :
jedna kura biała łeb urwany, nie żyje;
druga kura pstra łeb urwany, nie żyje;
tzrecia kura chodzi sprawna.
Na tylnym siedzeniu samochodu siedział nieznany meżczyzna . Miał spodnie opuszcone do kolan i juwenalia na wierzchu.
Podczas służbowej interwencji w restauracji "Chłopska "będący w stanie nietrzeźwości January .K powiedział do mnie sierżanta Czesława .B ,że obaj jesteśmy głupsi niż ustawa przewiduje. Ponieważ wymieniony nie potrafił dokładnie wskazać , o jaką ustawę chodzi zmuszeni bylismy użyć w stosunku do Januarego K. pałki służbowej .
Ukrywał się w śmietniku , przez co cuchnął tak okropnie ,że nawet pies służbowy sie skrzywił
Pies powąchał ślad i rzygał jak kot
Był to pies marki wilczur.
...i wspólnie z psem służbowym zaraz podjęliśmy pościg za uciekającym osobnikiem .
Z rozpytywania sąsiadów wynika ,że podejrzany zakopał poszlakę w ogródku.
Poszkodowany został odwieziony do szpitala celem umieszczenia go w tamtejszym zakładzie pogzrebowym.
Stwierdzam ,że w wyniku znajomości z nią zauważalne jest w jej życiu partnerskim zboczenie seksualne przeważnie w sobotę
Odstąpiłem od czynności ponieważ para wymagała pomocy medyczno-seksualnej.
Patrolując ulice zauważyłem spokój.
Patrolując ulice zauważyliśmy dwóch podejrzanych osobników . Zapytaliśmy się grzecznie " "a wy tu co?" a oni odpowiedzieli nam wulgarnie "a my nic".
Do pomieszczenia ,w którym znajdowały się zwłoki prowadziły drzwi nad którymi zawieszony był krzyż z figurką meżczyzny w wieku około 30 lat.
okradli sklep zoologiczny. Dokładnie nie wiadomo co tam poginęło, ale w protokole, gliniarz - napisał rzuf; zginął rzuf...